Bruksela: dobiegają końca rozmowy ws. przemysłu stoczniowego w Polsce
W Brukseli kończą się dziś dwudniowe rozmowy dotyczące polskiego przemysłu stoczniowego i śródlądowych dróg wodnych. W konsultacjach uczestniczy wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Krzysztof Kozłowski.
Dziś w planie jest spotkanie z szefem gabinetu komisarz Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego Elżbiety Bieńkowskiej. Rozmowa ma być przygotowaniem do wizyty ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka. W przyszłym miesiącu ma on złożyć w Komisji Europejskiej notyfikację dotyczącą ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego.
Jerzy Wilk, członek sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, zwraca uwagę, że w naszym kraju przemysł stoczniowy praktycznie nie istnieje.
– W okresie tych ostatnich 8 lat rządów Platformy Obywatelskiej, właściwie doszło do likwidacji przemysłu stoczniowego. Niemcy zadbali o to, żeby ich stocznie, szczególnie te duże, nawet w dawnym NRD, czyli Rostock i te wszystkie inne stocznie zostały uratowane, natomiast (…) one i tak uległy właściwie całkowitej likwidacji. Teraz PiS chce odnowić czy spróbować ożywić ten przemysł stoczniowy, bo jest popyt na statki – mówi poseł Jerzy Wilk.
Rząd przyjął projekt ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego na początku kwietnia. Przewiduje on m.in. możliwość włączenia stoczni do Specjalnych Stref Ekonomicznych, zwolnienie z podatku VAT, a także wybór między CIT a zryczałtowanym, 1-procentowym podatkiem od wartości sprzedanej produkcji.
RIRM