Brexit tematem zaostrzającego się sporu wewnątrz Zjednoczonego Królestwa
Nie tylko państwa Unii Europejskiej nie wiedzą, kiedy i na jakich warunkach nastąpi brexit. Wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty jest tematem zaostrzającego się sporu wewnątrz Zjednoczonego Królestwa.
Brytyjska opozycyjna Partia Pracy skrytykowała trwające negocjacje w sprawie rozwiązania dotyczącego wyjścia kraju z UE. Laburzyści podkreślają swój „zawód” z powodu tego, że w ich toku „rząd nie zaoferował realnych zmian ani kompromisu”. Ugrupowanie wezwało premier Theresę May „do przedstawienia realnych zmian w jej porozumieniu” o brexicie. Według Partii Pracy otoczenie szefowej rządu „nie bierze pod uwagę jakichkolwiek zmian w teście deklaracji politycznej” dotyczącej przyszłych relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Dokument ten stanowi załącznik do głównego tekstu umowy.
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka zaznacza, że wobec panującego chaosu strona polska musi zadbać przede wszystkim o interes naszych obywateli na Wyspach.
– Mam nadzieję, że polski rząd stanie na wysokości zadania i zapewni w ewentualnych relacjach bilateralnych zabezpieczenie interesu Polaków. Są napięcia między jedną a drugą stroną i pewnie wina za brak porozumienia jest rozłożona. To jest z pewnością skomplikowany proces. W strategicznym interesie Polski byłoby to, ażeby Wielka Brytania nie wychodziła z Unii Europejskiej. Z drugiej strony trzeba mieć szacunek do głosu obywateli brytyjskich, którzy się opowiedzieli za tym – wskazuje Stanisław Tyszka.
Wielka Brytania ma czas do 12 kwietnia, by zdecydować się na brexit bez umowy albo uzyskać zgodę UE na przedłużenie członkostwa we Wspólnocie i znalezienie nowego sposobu na wyjście z impasu politycznego. Mogłoby ono na przykład polegać na drugim referendum w sprawie brexitu lub znacznej zmianie proponowanego modelu relacji z UE.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM