Bielsko-Biała – „Frankowicz” popełnił samobójstwo
35-letni ochroniarz z Bielska-Białej zastrzelił się w trakcie służby z broni maszynowej. Powodem samobójstwa był kredyt we frankach, którego nie był w stanie spłacić. W liście dla rodziny poinformował, że do tego kroku zmusił go drogi frank. Pozostawił żonę i 6-letnią córkę, które odziedziczyły dług.
Rodzina zadłużyła się w 2008 roku, aby kupić mieszkanie. Po tym, jak kurs franka wzrósł, zadłużenie podwoiło się.
Członek sejmowej Komisji Finansów, poseł Prawa i Sprawiedliwości Wiesław Janczyk mówi, że państwo pozwoliło ograbić obywateli na opcjach walutowych. Dodaje, że rząd powinien się dowiedzieć, czy banki poniosły koszty adekwatnie do zmiany kursu franka.
– Ciągle brakuje mi odpowiedzi na jedno pytanie. Chodzi mianowicie o to, czy banki zawierały umowy mając pozycje przeciwstawne, czy były hedgowane na tych transakcjach – nikt dziś w sposób wiążący nie odpowiedział na te pytania, a to z jednego powodu – nie wykonano kontroli w tym zakresie. Komisja Nadzoru Finansowego na dzisiaj ma do odrobienia potężną pracę – sprawdzenie ksiąg rachunkowych tych instytucji finansowych i podanie do publicznej wiadomości odpowiedzi w tym zakresie. Jeżeli było by tak, że w niektórych czy wielu przypadkach banki nie poniosły kosztów adekwatnie do zmiany kursu franka szwajcarskiego, to nie ma powodu, żeby dziś egzekwowały tę należność od kredytobiorców – podkreślił poseł Wiesław Janczyk.
Kredyty we frankach zaciągnęło ponad 700 tys. Polaków. Część z nich nie radzi sobie z ich spłatą.
RIRM