Bezrobocie na koniec roku sięgnie 13 proc.
W Polsce brakuje działań które przeciwdziałałyby bezrobociu – powiedziała ekonomistka Anna Milewska.
Główny Urząd Statystyczny podał, że stopa bezrobocia w październiku tego roku wyniosła 12,5 proc. wobec 12,4 proc. we wrześniu. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że na koniec roku sięgnie ono poziomu ok. 13 proc.
– Nie tylko okres jesienno-zimowy wpływa na wzrost bezrobocia. Wpływa na nie przede wszystkim radykalne zmniejszenie miejsc pracy. Przyczynę wzrostu bezrobocia analizowałabym w oparciu o globalny wskaźnik a nie tylko w kryzysie gospodarczym i w tym, że przedsiębiorstwa szukając możliwości cięć kosztów niestety znajdują te rezerwy w ludziach – zaznaczyła ekonomistka.W urzędach pracy zarejestrowanych jest obecnie blisko 2 mln bezrobotnych. Warto dodać, że liczba osób bez pracy jest wyższa gdyż dane nie uwzględniają osób, które ze względu na brak pracy musiały opuścić nasz kraj, czy pracujących w tzw. szarej strefie. W najbliższym czasie trudno spodziewać się by bezrobocie zaczęło maleć.
– Myślę, że będzie tak: w lutym-marcu zbliżymy się do poziomu 13 proc. Później zacznie się okres wiosenno-letni, a więc czas na prace sezonowe i rząd ogłosi olbrzymi sukces, że zahamował wzrost bezrobocia. A sprawa jest bardzo poważna. Uważam, że w Polsce brak jest jakiejkolwiek polityki, działań przeciwdziałających bezrobociu. Brak jest jednoznacznej i dalekookresowej polityki, która mogłaby zahamować bezrobocie – dodała Anna Milewska.
Wypowiedź ekonomistki Anny Milewskiej
RIRM