W Belgii gwałtownie rośnie liczba osób podejrzewanych o terroryzm
W ubiegłym roku w Belgii w policyjnej bazie osób podejrzewanych o związki z terroryzmem liczba nazwisk wzrosła do prawie 19 tys. W 2010 r. w tej bazie było 1875 takich osób – podały w piątek belgijskie media. To wzrost o ponad 900 proc. w ciągu 7 lat.
Dane – jak podają media – pochodzą z belgijskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Powody trafienia do policyjnej bazy danych są różnorakie – są to osoby, które popełniły przestępstwo i miały np. związki z osobami odpowiedzialnymi za wcześniejsze ataki terrorystyczne lub na ich komputerach znaleziono radyklane treści związane z Państwem Islamskim.
– Te dane obrazują tylko przestępstwa osób, które możemy łączyć z terroryzmem – powiedział minister spraw wewnętrznych w federalnym rządzie Belgii Jan Jambon cytowany przez belgijski dziennik „La Libre”.
Liczba osób zarejestrowanych w bazie i podejrzewanych o gwałtowną radykalizację wyniosła tymczasem 2248.
W marcu 2016 r. doszło do najkrwawszego ataku terrorystycznego w historii Belgii. W serii trzech skoordynowanych zamachów bombowych w Brukseli – dwóch na lotnisku w Zaventem i jednym przy stacji metra Maelbeek – zginęły 32 osoby i trzech zamachowców samobójców, a ponad 300 osób zostało rannych.
PAP/RIRM