Bałkany nie stać na naprawę skutków powodzi
Władze Bośni i Hercegowiny oraz Serbii szacują, że odbudowa zniszczonych przez powódź terenów będzie kosztowała miliardy euro, których nie ma w budżetach tych państw.
W samej Bośni i Hercegowinie straty mogą być większe od tych z czasów wojny z lat 1992-95. Rządy Bośni i Hercegowiny oraz Serbii podkreślają, że nie poradzą sobie z odbudową dotkniętych przez żywioł terenów bez międzynarodowej pomocy. Wczoraj do modlitwy i wsparcia ofiar kataklizmu zachęcił Ojciec Święty Franciszek.
– Powodzie spowodowały utratę życia wielu osób, przesiedlenia i inne szkody. Niestety sytuacja uległa pogorszeniu. Zapraszam do przyłączenia się do mnie w modlitwie za ofiary i wszystkich tych, którzy cierpią z powodu tej klęski. Niech nie zabraknie naszym braciom i siostrom naszej solidarności oraz konkretnego wsparcia ze strony społeczności międzynarodowej – wezwał Papież.
37 polskich strażaków z województw podkarpackiego, małopolskiego i śląskiego wyjechało wczoraj wieczorem do Bośni i Hercegowiny, by pomóc w walce ze skutkami powodzi.
Po powodziach, w wyniku których około 50 osób zginęło, a ucierpiało ponad 1,6 mln, rośnie ryzyko epidemii.Zagrożenie dla zdrowia stanowią tysiące padłych zwierząt domowych i hodowlanych pozostawionych przez właścicieli, którzy w panice uciekali przed żywiołem.
W tej chwili największe zagrożenie stanowi fala powodziowa na Sawie. Problemem są też wypłukiwane przez wodę miny – pozostałości po wojnach w dawnej Jugosławii.
RIRM