B. Szydło: Zmiany dot. systemu azylowego w UE będą przyjmowane w drodze konsensusu
Premier Beata Szydło poinformowała, że wszystkie zmiany dotyczące systemu azylowego w Unii Europejskiej będą przyjmowane w drodze konsensusu. Taka gwarancja na wniosek Polski ma się znaleźć w konkluzjach unijnego szczytu.
Wczoraj rozpoczęło się dwudniowe spotkanie przywódców państw UE w Brukseli. Jednym z tematów ich rozmów był kryzys migracyjny. Na konferencji prasowej premier Beata Szydło przypomniała, że polski rząd od początku wskazywał na potrzebę wzmocnienia granic zewnętrznych UE oraz współpracę z państwami trzecimi, których problem fali imigracyjnej dotyka najbardziej.
Szefowa rządu podkreśliła, że dziś stanowcza postawa Polski ws. polityki migracyjnej zaczęła przynosić dobre rezultaty.
– Zgodziliśmy się, że właśnie ten wymiar zewnętrzny polityki migracyjnej zmniejszył presję migracyjną, ale jednocześnie wymaga cały czas dalszych naszych prac, działań. W związku z tym będziemy aktywni, jeżeli chodzi o wzmacnianie przede wszystkim finansowo tych działań, które już zostały rozpoczęte i uruchomienie kolejnych programów humanitarnych. Na mój wniosek do tekstu konkluzji została wpisana poprawka gwarantująca, iż wszelkie zmiany dotyczące systemu azylowego będą przyjmowane w drodze konsensusu wszystkich państw członkowskich – poinformowała Beata Szydło.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk przyznał, że nie widzi przyszłości dla programu relokacji migrantów. Sprawa reformy prawa azylowego będzie omawiana w grudniu.
Wczoraj państwa UE skoncentrowały się na działaniach, które mają powstrzymać napływ nielegalnej migracji. Liderzy zaoferowali dodatkowe wsparcie dla Włoch, tak by mogły one zamknąć szlak migracyjny w centralnej części Morza śródziemnego. Przywódcy unijni zdecydowali też, iż wesprą program unijnego funduszu na rzecz Afryki. Polska ma przeznaczyć na ten cel dodatkowe 7 mln euro. [czytaj więcej]
W funduszu powierniczym UE dla Afryki znajdują się obecnie ok. 3,5 mld euro, z czego państwa członkowskie zadeklarowały wpłaty na 175 mln, a reszta pochodzi z unijnego budżetu.
PAP/RIRM