B. Kempa: Polscy politycy ponoszą winę za rozpowszechnianie nieuprawnionych opinii o Polsce
„Premier Beata Szydło powiedziała, że również w Parlamencie Europejskim będzie bronić interesów i wizerunku Polski, które zostały naruszone przez nieodpowiedzialne donosy polskich polityków” – podkreśliła minister Beata Kempa, gość wtorkowych Rozmów Niedokończonych.
Na antenach Telewizji Trwam i Radia Maryja szefowa Kancelarii Prezesa RM mówiła o szczegółach dzisiejszego spotkania premier Beaty Szydło z liderami klubów parlamentarnych. Jak tłumaczyła Beata Kempa w rozmowie z o. Dariuszem Drążkiem CSsR, konieczne jest opamiętanie licznych polityków opozycji.
– Sprawa doszła do takiego momentu, kiedy trzeba powiedzieć pas. Sprawy zaszły bardzo daleko. To, co mówią niemieccy politycy, którzy piastują wysokie funkcje komisarzy w Unii Europejskiej, a także przewodniczący Parlamentu Europejskiego – to pokazuje, że jeżeli tutaj nie będzie opamiętania w naszym kraju, to będzie to bezpardonowo wykorzystywane – tłumaczyła minister.
W ocenie Beaty Kempy, Niemcy – poprzez ataki na Polskę – mogą próbować przykrywać własne problemy. Wśród nich wymieniła błędną politykę migracyjną rządu Angeli Merkel czy sylwestrowe napaści na kobiety.
– Polityka Angeli Merkel bankrutuje na oczach całej Europy i całego świata. Z tym problemem Niemcy sobie absolutnie nie radzą. Dodatkowo mamy ostatnie informacje związane z wydarzeniami w Sylwestra, kiedy w sposób skandaliczny potraktowane zostały kobiety. Do tego jeszcze dodamy decyzje o braku nagłośnienia tego w odpowiednim momencie, a więc tym samym – moim zdaniem – swoistego narażenia innych kobiet w tym krótkim czasie być może na niebezpieczeństwo – wskazywała.
Minister podkreśliła, że sytuacja stała się bardzo poważna, a atak na Polskę przejawia się poprzez groźby sankcyjne. Spotkanie premier z przedstawicielami klubów parlamentarnych było – jak tłumaczyła Beata Kempa – przejawem przejęcia przez nią odpowiedzialności za zaistniałą sytuację.
– Pani premier Beata Szydło powiedziała, że również w Parlamencie Europejskim będzie bronić interesów Polski i wizerunku Polski, który został naruszony przez nieodpowiedzialne donosy polskich polityków – mówiła.
Zaznaczyła, że celem polskiej premier jest mówienie wspólnym głosem na forum międzynarodowym. W ocenie szefowej Kancelarii Prezesa RM negatywne nastroje wyborców opozycji rozbudziła sama opozycja, która – jak tłumaczyła – nie potrafi pogodzić się z porażką w wyborach.
Beata Kempa odniosła się także do debaty nt. praworządności w Polsce, do jakiej dojdzie na forum Komisji Europejskiej.
– Wiemy, jaka jest struktura rożnego rodzaju władz, agend, komisji, nie tylko w Unii Europejskiej, ale także światowych. Omawialiśmy to często tutaj w TV Trwam, gdy rozmawialiśmy o tzw. ustawie przemocowej, o strukturach ONZ-u, jak bardzo one są przesiąknięte osobami, których poglądy są poglądami – delikatnie mówiąc – zbieżnymi z poglądami przedstawicieli obecnej opozycji. Flanka liberalno-lewacka wzmacnia się. W tym momencie przychodzi ta tzw. bratnia pomoc z zewnątrz – akcentowała minister.
Zapowiedziała, że głos Polski – wzmocniony głosem premier Szydło – przypomni Unii Europejskiej, że w naszym kraju odbyły się demokratyczne wybory, a Polacy pokazali czerwoną kartkę koalicji PO-PSL.
Jak podkreśliła, Polska potrzebuje dzisiaj zmiany konstytucji. W jej ocenie można liczyć na taką propozycję ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Zwróciła uwagę na zagrożenie, jakie niesie ze sobą podział Polaków, którym trudno może być znaleźć wspólny język w przypadku zmiany konstytucji.
Beata Kempa skrytykowała także postawę prezesa Andrzeja Rzeplińskiego, twierdząc, że Trybunał Konstytucyjny źle wpływa na polską demokrację.
– Apelowaliśmy, aby prezes Rzepliński nie stawał ponad prawem. On ma taki sam obowiązek, jak my wszyscy – ministrowie, urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy i wreszcie wszyscy obywatele – działać w granicach prawa i na podstawie prawa. (…) Pan prezes TK powinien wiedzieć, że jeżeli Sejm RP stanowi prawo, a Sejm jest emanacją woli narodu, to sądy, trybunały, prokuratury czy urzędy stosują prawo. Jest to zasadnicza różnica. Stosują to prawo, które uchwalił Sejm Rzeczypospolitej Polskiej – podkreśliła.
Całość rozmowy z min. Beatą Kempą, gościem wtorkowych Rozmów Niedokończonych, można obejrzeć [tutaj].
RIRM