B. Kempa: Polacy powinni odczuć dobrą zmianę
W programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam minister Beata Kempa podkreśliła, że nie należy jedynie mówić o „dobrej zmianie”, ale Polacy powinni ją odczuć rozwojowo i ekonomicznie. Szefowa Kancelarii Prezesa Rady ministrów odniosła się również do zmiany w ordynacji wyborczej do samorządów.
Ciężko jest jednoznacznie określić, na jakim etapie jest teraz „dobra zmiana”, bo wiele kwestii musi jeszcze zostać uporządkowanych.
– Stan, który zastaliśmy w państwie po rządach PO-PSL, nie był łatwy do uporządkowania. Umówiliśmy się z naszymi wyborcami na dość głębokie reformy, więc trzeba prowadzić prace w wielu kierunkach, często podejmując się wielu różnych działań jednocześnie. Obecnie trwa przegląd resortów dokonywany przez premier Beatę Szydło i można sprawdzić, co udało się w danym dziale zrealizować, a co jest jeszcze do zrobienia i jakie są dalsze plany – powiedziała Beata Kempa.
Szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wskazała na cel działania szefowej rządu.
– Głównym celem jest to, aby to Polacy poczuli tę zmianę. My możemy o niej mówić, ale jest to kwestia faktycznej zmiany w rodzinach czy miejscach pracy. (…) Są trzy najważniejsze obszary, tj. praca, zdrowie i bezpieczeństwo, które podprogowo są bardzo ważne dla funkcjonowania państwa. Naszą pierwszą kwestią była inwestycja w rodzinę i to nam się udało. Rodziny pokazały, że potrafią fantastycznie spożytkować środki z programu 500 plus – wskazała polityk.
Parlamentarzystka w kwestii poprawy systemu służby zdrowia w naszym kraju wskazała, że minister Radziwiłł niebawem będzie przedstawiał bardzo konkretne propozycje, ale będzie to niewątpliwie jedna z najtrudniejszych reform w naszym kraju.
Beata Kempa odniosła się również do zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w sprawie kadencyjności władz samorządowych.
– Ja z tym właśnie hasłem szłam do wyborów w 2005 r. Na wielu spotkaniach przed wyborami była o tym mowa. Już wtedy podkreślałam, że warto byłoby się zastanowić nad ograniczeniem kadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast do dwóch kadencji. Uważam, że taka zmiana wyszłaby na dobre. W wielu społecznościach panuje takie przekonanie, że nie ma potrzeby tworzenia komitetów i uaktywniać się w jakiś sposób politycznie, ponieważ i tak się przegra w wyborach z osobą, która panuje na danym terenie od wielu lat. Uważam, że w tym zakresie państwo powinno pomóc demokracji – powiedziała minister Kempa.
RIRM