Atak na Węgry to atak na zasadę pomocniczości
Podczas sesji plenarnej w Strasburgu odbyła się we wtorek debata na temat praw podstawowych na Węgrzech, w której uczestniczył m.in. premier Viktor Orbán.
Przedmiotem debaty było sprawozdanie Rui Tavaresa, które miało na celu zbadanie faktycznych okoliczności związanych z przyjęciem nowej konstytucji na Węgrzech. Zmiany w konstytucji dotyczą kwestii takich jak budżet krajowy, sądownictwo, ordynacja wyborcza, ochrona danych i uznawanie instytucji religijnych. Zdaniem sprawozdawcy zarówno tempo jak i zakres zmian na Węgrzech jest „niepokojący”. W podobnym tonie wypowiedział się Jose Manuel Barroso, podkreślając, że „ochrona zasad i wolności UE to kwestia kluczowa”.
Według Viktora Orbána sprawozdanie jest bardzo niesprawiedliwe wobec Węgrów.
-Węgrzy nie są ludźmi, którzy chcieliby żyć z pieniędzy innych podatników. Nasza gospodarka jest niezależna, nasze zadłużenie spada z roku na rok, spada liczba bezrobotnych, wzrasta siła nabywcza. Jako Węgrzy czujemy, że odrobiliśmy swoją pracę domową – zaznaczył premier Węgier.
Zdaniem Orbána sprawozdanie stanowi poważne zagrożenie dla Europy.
– Propozycje zawarte w sprawozdaniu nie są zgodne z traktatami UE. Będziemy walczyć przeciwko podwójnym standardom, nadużyciom władzy i przeciwko tym, którzy chcą traktować nas jak obywateli drugiej kategorii – zaznaczył szef węgierskiego rządu.
W debacie zabrał głos przewodniczący delegacji PiS do Parlamentu Europejskiego, który podkreślił, że sprawozdanie nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji na Węgrzech, które są traktowane znacznie bardziej krytycznie niż Niemcy czy Szwecja.
– Kiedy socjaliści niszczyli Węgry, Parlament Europejski nie protestował, a gdy dziś wprowadzane są reformy zdroworozsądkowe, widzimy histerię. Atak na Węgry to w istocie atak na zasadę pomocniczości, która powinna nas chronić przed arogancką i niepotrzebną interwencją ze strony Unii Europejskiej. Czy nie są to podwójne standardy? – pytał Ryszard Legutko.
RIRM