Atak na Kościół w związku ze sprzeciwem wobec Konwencji

Media lewicowo-liberalne rozpoczęły seans nienawiści po publikacji przez „Nasz Dziennik” listu księdza biskupa Ignacego Deca do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich zaapelował w nim o niepodpisywanie ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy. Dokument pod zgubną nazwą walki z przemocą przemyca niezwykle groźną ideologię gender.

Poseł Stefan Niesiołowski z PO w jednym z programów telewizyjnych pouczał ordynariusza świdnickiego, że nie powinien wywierać tego rodzaju presji. Wyraził też przekonanie, że prezydent Bronisław Komorowski nie posłucha ks. bp. Ignacego Deca. Monika Olejnik, prowadząca program, nie zareagowała na żadne z obraźliwych słów, kierowanych przez posła Niesiołowskiego pod adresem ks. bp. Ignacego Deca, a także kapłanów, w tym Dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka CSsR.

Ustawa o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o rzekomym zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została przegłosowana równo tydzień temu.

Głosowało 437 posłów, za było 254, przeciw 175, wstrzymało się 8 posłów.  [więcej]

Jednak samo głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Bo w Konwencji wcale nie chodzi o przemoc, czy zapobieganie patologicznym zjawiskom. To w rzeczywistości przemycenie przez środowiska lewicowe ideologii gender, a co za tym idzie pojęcia płci kulturowej. Zaciera ona naturalne różnice, jakie istnieją między kobietą a mężczyzną.

– Ten legislacyjny potworek pani marszałek nie walczy z przemocą. On tak naprawdę spełnia postulaty LGBT, postulaty środowisk homoseksualnych i dziś przy ich rechocie, przy rechocie pani Fuszary, waszymi rękami będzie wprowadzony pod płaszczykiem walki z przemocą domową i przemocą wobec kobiet – powiedziała Beata Kempa z Solidarnej Polski.

Wciąż jednak istnieje szansa, że Konwencja nie zaistnieje w polskim prawie. Na to jednak potrzebna jest zdecydowana postawa prezydenta, który mógłby sprzeciwić się ideologii gender. Apel o niepodpisywanie ustawy ratyfikującej Konwencję wystosował ks. bp Ignacy Dec, biskup świdnicki i przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich.

Fragment lista ks. bp. Ignacego Deca do pezydenta:

 „Panie Prezydencie, wielokrotnie Pan określał się jako wierzący i praktykujący katolik. Jest Pan katolikiem od chwili chrztu, a zwolennikiem określonej partii od pewnego czasu. Partie i rządy przemijają, a słowo Boga trwa na wieki (Ps 119,89; Iz 40,8), słowo, którego aktualnie strzeże Kościół, którego Pan jest członkiem. Pomni na słowa pierwszego papieża, św. Piotra Apostoła, który powiedział przed Sanhedrynem: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29), prosimy o niepodpisywanie aktu ratyfikacji”. [więcej]

Po opublikowaniu przez „Nasz Dziennik” listu księdza biskupa Ignacego Deca do Bronisława Komorowskiego, media lewicowo-liberalne rozpoczęły swój seans nienawiści. Próbują one wmówić, że Kościół katolicki oparty na miłości człowieka do Boga a także wzajemnej miłości bliźnich nie chce przeciwdziałać przemocy. To kłamstwo, które stało się przyczynkiem do personalnego ataku na przewodniczącego rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich. W obronie księdza biskupa Ignacego Deca staje Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski.

Fragment oświadczenia parlamentarnego zespołu:

 „Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec wszystkich, którzy zniesławiają i szkalują hierarchę Kościoła Katolickiego. Wyrażamy sprzeciw, wobec tych wszystkich, którzy chcą zagłuszyć głos prawdy o zgubnym dla Polski dokumencie Rady Europy”. [więcej]

Ten glos prawdy, który wybrzmiał w liście biskupa świdnickiego do prezydenta Komorowskiego został mocno zagłuszony, a Polakom zamydlono oczy chwytliwą nazwą dokumentu.

– Konwencja wprowadza do polskiego systemu prawnego ideologię, która jest wielkim manifestem ideologicznym, ideologii gender, feminizmu. Manifestem, który opiera się na tzw. odwiecznej walce płci – powiedziała poseł Małgorzata Sadurska z PiS.

Dyrektor Radia Maryja odnosząc się do listu ks. bp. Ignacego Deca powiedział, że to odważne głoszenie prawdy jest kontynuacją postawy ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, który już w XX w. powiedział komunistom: „Non Possumus” czyli „Nie możemy”. I tak trzeba i za to dziękujemy – dodał o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. Róbmy co się da – nie sam czyn i nie sama modlitwa – zaznaczył.

Trzeba zwrócić się do prezydenta. On bardzo chętnie pokazuje się w kościołach czy w obecności duchownych. Mówi, że jest katolikiem, a teraz będzie okazja do tego, żeby to pokazać. Tej konwencji nie podpisali Niemcy. Nie ratyfikowały jej również inne kraje, a Polska się tak spieszy. Tak, jakby w Polsce chodziło o zniszczenie jej pod każdym względem – niszczenie rodziny, demoralizowanie dzieci, zniszczenie wszystkiego. Kiedy to zrobili? W roku 2015, który najpierw ogłosili rokiem Jana Pawła II. Teraz robią wszystko odwrotnie niż chciałby Jan Paweł II – podkreślił o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR.

Być może prezydent przypomni sobie słowa wypowiedziane w sierpniu 2010 roku przed zgromadzeniem narodowym, gdzie ślubował wierność postanowieniom konstytucji słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”.

 

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj