Apel „Solidarności” o ocalenie Stoczni Gdańskiej
To ostatni moment, żeby ocalić przed ruiną resztki Stoczni Gdańskiej – powiedział Krzysztof Dośla, przewodniczący regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”. W ostatnim czasie do prezydenta RP trafiła petycja z apelem o nadanie terenom postoczniowym statusu Pomnika Historii.
Kancelaria Bronisława Komorowskiego odpowiadając na apel stwierdza, że w tej chwili ruch jest po stronie władz samorządowych. O ocalenie resztek stoczni upomina się od dawna NSZZ „Solidarność”.
– Prowadziliśmy oczywiście w tej sprawie korespondencję. Przeszło bez echa, bo dopominaliśmy się o ocalenie resztek Stoczni Gdańskiej. Od dawna mówiliśmy, że nie chodzi nam o zachowanie jednego zabytkowego dźwigu z terenu Stoczni Gdańskiej. Nam zależało cały czas na tym, by stocznia funkcjonowała i wtedy nie byłoby dzisiaj tego problemu, tej debaty nad zachowaniem tych budynków w których Stocznia Gdańska funkcjonowała. Mówiliśmy też o tym, jak ma wyglądać teren, który stocznia już opuściła, bo już na nim nie prowadziła działalności – mówi Krzysztof Dośla.
Za zabytki uznano ok. 70 obiektów, m.in. hal i żurawi. Wpis do wojewódzkiej ewidencji zabytków oznacza, że wszelkie prace budowlane i rozbiórkowe przy danym zabytku wymagają uzgodnienia z konserwatorem zabytków.
Tereny postoczniowe są w rękach prywatnych. Spółka BPTO jest właścicielem 22 z ok. 70 hektarów tych gruntów, które w przyszłości mają tworzyć Młode Miasto – nową dzielnicę Gdańska.
RIRM