A. Macierewicz w Radiu Maryja: Przyczyną śmierci naszych przywódców pod Smoleńskiem była eksplozja w centropłacie

Uznaliśmy, że najważniejsze w tak złożonej i wielowątkowej sprawie, jaką jest sprawa smoleńska, jest ustalenie w jaki sposób zginęli pasażerowie – mówił na antenie Radia Maryja we wtorkowym wydaniu „Aktualności dnia” poseł Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący rządowej podkomisji smoleńskiej Antonii Macierewicz.

10 kwietnia 2010 r. o godz. 8.41 samolot Tu-154M z delegacją udającą się na obchody 70–lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Antoni Macierewicz od ośmiu lat działa w sprawie wyjaśniania powodów tej tragedii.

We wtorkowych „Aktualnościach dnia” były minister obrony narodowej zapewnił, że przyczyna śmierci „naszych przywódców” została ustalona przez rządową podkomisję smoleńską, której jest przewodniczącym.

 – Komisja obradująca w ostatnim tygodniu podjęła, po bardzo starannym i dokładnym badaniu, zebraniu wszystkich faktów i szczegółów dotyczących wszystkich kolejnych faz lotów oraz eliminacji innych możliwych hipotez, decyzję stwierdzającą na podstawie analizowanych i przywołanych w raporcie, który jutro zostanie ogłoszony, faktów, iż przyczyną była eksplozja w centropłacie na chwilę przed uderzeniem w ziemię pod Smoleńskiem – mówił gość Radia Maryja.

– Jesteśmy pewni, że mieliśmy do czynienia z eksplozją będącą wynikiem ciśnienia wewnętrznego w baku centropłata. (…) Skutkiem eksplozji było rozczłonkowanie samolotu i śmierć pasażerów – dodał.

Rosjanie także badali ten problem między 17 a 23 września 2010 roku. Robili bardzo dokładną analizę, która pokrywa się z naszą, jeżeli chodzi o skutki zewnętrzne – wskazał Antoni Macierewicz.

– Rosjanie przypisują eksplozję zjawisku, które nazywają „hydraulicznym uderzeniem” (…). Aby ono miało miejsce, to musi być bardzo duża przestrzeń, nagromadzenie się i wytworzenie ciśnienia przez dużą masę płynu. Mamy wyrwane części centropłata (…) i fala wybuchowa przemieszczała się we wszystkich kierunkach. Wszędzie są analogiczne zniszczenia, więc oczywiste jest, że takiego zakresu zniszczeń i rozrzutu ciał nie mogło spowodować uderzenie hydrauliczne – tłumaczył.

Polityk zaznaczył, że raport, który zostanie przedstawiony w środę, „koncentruje się na technicznych aspektach”. Podeszliśmy do badania odmiennie niż dotychczas podchodzono – stwierdził.

– Nie zajmowaliśmy się sporem o brzozę, ścieżką schodzenia i domniemaniami związanymi z różnymi spiskowymi analizami. Odłożyliśmy tę całą problematykę na bok i uznaliśmy, że najważniejsze w tak złożonej i wielowątkowej sprawie, jaką jest sprawa smoleńska, jest ustalenie w jaki sposób zginęli pasażerowie. Jeżeli ustaliliśmy bezpośrednio sprawę techniczną, to pozostałe kwestie będzie dużo łatwiej analizować. Skupiliśmy się na poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: co doprowadziło do śmierci – wyjaśnił były szef MON.

Nie mam poczucia, żeby to postępowanie trwało tak strasznie długo – dodał Antonii Macierewicz.

– Postępowania w takich sprawach czasami trwają wiele lat, a pamiętajmy, że tutaj mamy do czynienia z podwójnym systemem fałszerstwa. (…)  Dlatego nie mam poczucia, żeby to postępowanie trwało tak strasznie długo. Raport techniczny właśnie został ukończony, więc można powiedzieć, że najważniejsza kwestia – w każdym tego typu postępowaniu, czyli bezpośrednia przyczyna śmierci, została ustalona mniej więcej półtorej roku po powstaniu komisji, którą kierujemy – akcentował Antoni Macierewicz.

Całą rozmowę z pos. Antonim Macierewiczem we wtorkowym wydaniu audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].

 

RIRM