33. rocznica wprowadzenia stanu wojennego
Dziś mijają 33 lata od wprowadzenia stanu wojennego. W niedzielę 13 grudnia 1981 r. o godz. 6.00 w radio nadano wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Działacz komunistyczny poinformował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.
Andrzej Gwiazda, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ “Solidarność” podkreśla, że dekret o stanie wojennym był aktem bezprawnym.
– Mimo to, do dzisiaj nie wyciągnięto konsekwencji wobec osób, które używały tego dekretu jako podstawy swojego działania i w związku z czym wszystkie ich działania były bezprawne. Jeżeli wyciągnąć z tego wniosek, musimy powiedzieć: III RP jest państwem bezprawia. I w tej sytuacji nawet ostatnie wybory w zasadzie nie powinny nikogo dziwić – komentuje Andrzej Gwiazda.W wyniku wprowadzenia stanu wojennego zdelegalizowano „Solidarność”, a około 10 tysięcy działaczy opozycji internowano. W czasie trwania stanu wojennego zginęło wiele osób.
Uroczystości upamiętniające ówczesne ofiary odbywają się m.in. w Gdyni, Warszawie i Krakowie. W Gdańsku trwają już od wczoraj. W piątkowy wieczorem przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców miały tam miejsce obchody zorganizowane przez Stowarzyszenie „Godność”. Jesteśmy rozgoryczeni, że komunizmu nie rozliczono – podkreślał Czesław Nowak, szef stowarzyszenia zrzeszającego więźniów politycznych i osoby represjonowane z lat 1980-1989.
– Wielu naszych kolegów, którzy tutaj przychodzą i będą demonstrować jutro w Warszawie, ma poczucie rozgoryczenia, dlatego, że komunizm nie został rozliczony, że nie zostały rozliczone zbrodnie grudnia ’70, podobnie jak zbrodniarze – ci, którzy wprowadzali stan wojenny, nie zostali ukarani za ofiary, których śmierć spowodowali – mówił Czesław Nowak.RIRM/PAP