300 tys. Polaków za zawieszeniem pakietu klimatyczno-energetycznego

300 tysięcy osób poparło w Polsce wniosek o przeprowadzenie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej dot. zawieszenia pakietu klimatyczno-energetycznego. By do niej doszło, trzeba uzyskać co najmniej milion podpisów w minimum siedmiu krajach UE.

Poseł Ludwik Dorn, pomysłodawca inicjatywy podkreśla, że pakiet uderzy w kraje, których energetyka jest oparta na węglu, czyli przede wszystkim w Polskę, gdzie 90 proc. energii wytwarza się z węgla kamiennego i brunatnego.

– Mamy pewne ulgi, tylko że one zmniejszają się w kasie. Po 2-3 latach rachunki za energię elektryczną wzrosną o około 30 proc.; nie jest wykluczone, że do 2020 roku wzrosną do 60 proc. Podobnie może być z rachunkami za ciepło, pobierane przez odbiorców z ciepłowni komunalnych. Trzeci element, to jest uderzenie w polski rynek pracy; znaczna część zakładów energochłonnych będzie się przenosić do krajów, w których pakiet klimatyczno-energetyczny nie obowiązuje. W naszym przypadku na Ukrainę, Białoruś i Rosję – powiedział poseł Ludwik Dorn.

W związku z tym, zbieramy podpisy pod wnioskiem do Komisji Europejskiej o zawieszenie pakietu klimatyczno-energetycznego. Na wsparcie inicjatywy możemy liczyć na takie kraje jak Litwa, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Czechy, Wielka Brytania i Dania – wymienia poseł Dorn.

Poseł zwraca przy tym uwagę na zmieniający się klimat wokół propozycji pakietu, na której UE może stracić na konkurencyjności, jeśli chodzi o rynek gospodarczy.

– W UE zaczyna zmieniać się klimat wokół polityki klimatycznej, na bardziej niekorzystny dla podwyższania cen energii, natomiast bardziej korzystny dla nas. Polityki klimatycznej nie prowadzą Chiny, Indie, Stany Zjednoczone, Kanada, Brazylia, Rosja, a Europa podwyższając sobie przez ten pakiet ceny energii zmniejsza swoją konkurencyjność gospodarczą – akcentuje poseł Ludwik Dorn.

Termin składania podpisów mija w listopadzie tego roku.

RIRM