Zmartwychwstanie Pańskie

Zmartwychwstanie Pańskie Chrystus zmartwychwstał byśmy uwierzyli, że
prawdziwa miłość jest zawsze możliwa, można ją ranić, ale nie można zabić…
Miłość jest możliwa…  Są takie kamienie, które Boga ranią, ale nie ma
takiego, który by Go zabił…

Każdy człowiek o czymś marzy, za czymś tęskni. Tęsknimy za lepszym życiem, że
się problemy rozwiążą, a może nawet się skończą. Może też wreszcie kiedyś
pożyjemy pełnią życia.

Czasami dziwny jest człowiek, nieporadny ze swoimi marzeniami. Tęskni choćby
za wygodniejszym życiem, co jest niby zrozumiałe. Póki więc ma zdrowie, ugania
się za groszem, by mu się żyło lepiej, ciągle o tym tęskni i często … traci
zdrowie. Gdy się wreszcie nieco dorobi, gotów dać wszystkie pieniądze by zdrowie
wróciło.

Czasami biedny jest człowiek, bo tęskni za szczęściem, a ciągle daje się
nabierać na pozory– obietnice łatwego, wygodnego zdobycia pełni szczęścia. I
choć dość szybko spostrzega, że to iluzja, wręcz grzech, że rani siebie i innych
– mimo tego brnie dalej. Zawsze jest tak samo. Grzech szczęścia nie daje, choć
go zawsze obiecuje, niesie pustkę i pogardę do siebie. Zawsze jest tak samo.

Czy marzenia o prawdziwym – może nie doskonałym – ale choć trochę trwałym
dobru, o miłości są możliwe do spełnienia? I wreszcie, czy religia – uznająca
Boga, który jest Miłością, Jezusa, który zmartwychwstał – to mit, czy prawda?

Kamienie – mają w sobie coś niezwykłego. Pozostają niezmienne przez wieki.
Mają w sobie jakiś spokój, trwałość ale i chłód, niedostępność. Czym się różnią
od człowieka? Kamień nie ma marzeń. A w czym są podobne? Potrafią ranić,
boleśnie i głęboko.

Zadziwiające, że do dzisiaj są kamienie, po których stąpał Jezusgdy obchodził
wszystkie miasta i wioski (Mt 9,35), nauczając i uzdrawiając. Nie zrażał się, że
kamienie ranią Jego stopy. Przemierzał drogi, szukał ludzi, chciał im powiedzić,
że życie jest piękne gdy się umie żyć. Że żyć warto, gdy się wie po co i dla
kogo. Głosił – że każdy człowiek ma w sobie dobro. Każdy – bo przecież nie ma
nikogo, kogo można by uznać za niepotrzebnego, przegranego, do końca podłego.
Dobra Nowina o zbawieniu jest dla każdego, kto uwierzy, że życie ma sens, skoro
Bóg je daje. Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po
to, by świat został przez Niego zbawiony (J 3,17).

Kiedyś ludzie chcieli Jezusa ukamienować (J 10,22-30). Patrzyli na Niego z
nienawiścią. Mieli kamienie w rękach i w sercach. Jezus nie przez wszystkich był
podziwiany. Tak jest do dzisiaj. On spokojnie przeszedł pomiędzy nimi i się
oddalił. A bo to ludzie wiedzą, co czynią, gdy się na Boga oburzają? Gdy im się
wydaje, że są ważniejsi? Może ktoś potrzebuje czasu, by zrozumieć. Innego znów
życie przemieli tak, że wreszcie padnie na kolana, bezradny, ale na tyle jeszcze
pokorny, że przypomni sobie by Boga poprosić o pomoc. Nie można Jezusa Chrystusa
rozpoznać na co dzień w twarzach innych osób, gdy się ma dłonie zaciśnięte w
pięść.

Wreszcie i o tym kamieniu wspomnijmy, którym przywalono grób Jezusa.Gdy Jezus
skonał, gdy ucichł wrzask tłumu, opadł pył po gapiach i wreszcie zaszło słońce
na Golgocie. Na Jego grób zatoczono ciężki kamień.

Jednakże, wczesnym rankiem okazało się, że głaz jest odwalony, a grób pusty.
Nie ma takiego kamienia, który dla Boga mógłby być przeszkodą nie do pokonania.
Nie da się wyeliminować Boga na zawsze. Na próżno oburzenie niektórych, darmo
cyniczne drwiny innych. Pytanie o Boga zawsze wróci. On nie dlatego jest tak
ważny, że jest na coś potrzebny człowiekowi. On po prostu jest, jest Życiem,
Miłością, Sensem, Odniesieniem, Przyjacielem, Ojcem. I człowiek ma ten fakt
wyryty w sercu. Boga można ranić ale nie zabić.
A gdy człowiekowi serce kamienieje? Gdy traci wiarę? Gdy tak w grzechy się
zaplącze, że nie widzi drogi wyjścia, może już nawet jej nie szuka? Gdy już tak
skostnieje bez pacierza, tak przywyknie do łamania przykazań, gdy już tak
obrośnie znieczuleniem na zło, że go nawet sumienie nie drapie. Nic nie czuje.
Nic sobie nie robi z moralności, drwi i z Boga, i z wiary, i z Kościoła. Gdy sam
staje się jak kamień. Co wtedy?

Wówczas Bóg – Dawca życia, który człowieka z gliny ulepił i dał mu serce
żywe, nie wypuszcza go ze swoich dłoni. Odwieczny Garncarz trzyma swe ręce
blisko, tym bliżej i tym troskliwiej, im więcej tam skamieniałych, twardych
skorup grzechu. Delikatne ma dłonie Bóg. Wrażliwy jest na zło, bardziej niż
człowiek. Choć skorupy zagubionego serca ranią Go boleśnie, jak krzyżowe
gwoździe, nie porzuci człowieka. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać,
ale miłość Boga nie odstąpi od człowieka (por. Iz 54,10).
Zna On nas lepiej niż my sami siebie. Wie, że w naszych grzechach nie jesteśmy
podli, ale biedni. Wie, że bez Niego skazani jesteśmy na samotność i rozpacz.
Bóg, który dał życie człowiekowi, nie porzuci go nigdy. Przecież ma żywe serce,
które nie umie nie kochać.

Potrzeba nam bliskości żywego Boga, ciepła Jego dobrych, poranionych dłoni.
Byśmy nie skostnieli w sobie i dla siebie nawzajem. By nasze słowa nie stały się
kamieniami, które rzucane ze złością tylko ranią. By w nas nie umarły
przekonania, że można żyć i lepiej, i piękniej. Wszak o tym wszyscy marzymy.
Śpiesz się, by żyć dobrze, i myśl o tym, że każdy dzień sam w sobie jest już
życiem – mawiał Seneka.

Jezus żyje! Zmartwychwstał, jak zapowiedział. Przeszedł drogami ludzkimi,
pełnymi kamieni, trudów, zaciśniętych pięści, cierpienia. Pokazał, jak żyć – by
życie każdego czowieka, który pójdzie jego śladami miało sens i wartość. Życie
człowieka ma wymiar wieczny.

Chrystus zmartwychwstał byśmy uwierzyli, że prawdziwa miłość jest zawsze
możliwa, można ją ranić, ale nie można zabić…

O. Janusz Sok CSsR – Ojciec Prowincjał Warszawskiej Prowincji Redemptorystów
– Warszawa

Źródło:

www.slowo.redemptor.pl


 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl