Zdradzeni o świcie

Musimy uczynić wszystko, by prawda o Smoleńsku, niezależnie od tego, jaka
jest i kogo będzie bolała, wyszła na jaw – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości
Jarosław Kaczyński podczas uroczystości poświęconej pamięci prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego, pierwszej damy Marii Kaczyńskiej oraz wszystkich osób, które
zginęły w katastrofie pod Smoleńskiem. Cytując Zbigniewa Herberta, prezes PiS
stwierdził: – Można o nich powiedzieć tak, jak powiedział o innych, o wielu
innych, wielki poeta: "Zostali zdradzeni o świcie".

Podczas wczorajszego spotkania w Sali Kongresowej w Warszawie zainaugurowana
została działalność Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego. W czasie
uroczystości oddano hołd wszystkim, którzy przed rokiem zginęli w katastrofie
smoleńskiej. – Można o nich powiedzieć tak, jak powiedział o innych, o wielu
innych wielki poeta: "Zostali zdradzeni o świcie". Niezależnie od tego, jaka
była przyczyna tej katastrofy, co ostatecznie doprowadziło do tego, że samolot
się rozbił, to z tego, co już dziś wiemy, możemy powiedzieć: zostali zdradzeni,
zostali zdradzeni o świcie. Wszyscy zostali zdradzeni, wszyscy ci, którzy
udawali się do Katynia, by oddać hołd tam pomordowanym – mówił prezes Prawa i
Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Swojego brata śp. Lecha Kaczyńskiego
określił jako kontynuatora tradycji polskiej przedwojennej inteligencji. – To
prawda, ale jego postawy, jego aktywności nie da się do końca w ten sposób ująć.
Mój śp. brat był kontynuatorem tego wszystkiego, co składało się w polskiej
historii na nurt patriotyczny, niepodległościowy. Był do końca swych dni
człowiekiem "Solidarności" – stwierdził prezes PiS.
Jarosław Kaczyński mówił o zobowiązaniu do doprowadzenia do końca spraw, "o
których była mowa w posłaniu świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a
które nie zostały załatwione". – Porzucenie tych spraw byłoby równoznaczne ze
zrzeczeniem się szacunku do własnego narodu, szacunku do pomordowanych, do
samego siebie. Oznaczałoby to też zgodę na zło, które było, zło z przeszłości,
ale to jednocześnie oznacza i może oznaczać, zgodzić się na zło przyszłe,
potencjalne, którego jeszcze nie ma – mówił. Prezes Prawa i Sprawiedliwości
zaznaczył, iż należy uczynić wszystko, aby prawda o Smoleńsku wyszła na jaw
niezależnie od tego, kogo będzie bolała. – Chcemy prawdy, bez tej prawdy nie
będziemy godnym Narodem. Musimy pamiętać także o tym, że naszym obowiązkiem jest
uczczenie tych wszystkich, którzy zginęli, jest godne uczczenie prezydenta
Rzeczypospolitej, uczczenie wielu, wielu innych, których tutaj widzieliśmy,
którzy byli z tej samej tradycji, można powiedzieć z tej samej mąki, i którzy
mieli wielkie zasługi – mówił Kaczyński.
Stwierdził, iż nasze państwo nie było w stanie ochronić nawet swojego
prezydenta. A na szczytach naszego państwa zabrakło ludzi, którzy swoje
polityczne kredo przedstawiali krótko: "Warto być Polakiem", a to "warto być
Polakiem" zmieniali w czyn. – Nie było w stanie, bo jest słabe, bo zła,
niesprawiedliwa i nieefektywna jest konstrukcja społeczna, na której się opiera.
Musimy to zmienić. Musimy to zmienić dla nas, dla tych, którzy przyjdą po nas,
dla przyszłych pokoleń, i żeby spłacić ten wielki dług, który mamy, dług wobec
tych, których "zdradzono o świcie" przed wiekami, przed dziesięcioleciami i
przed rokiem. Musimy ten dług spłacić – powiedział Jarosław Kaczyński.
 

Artur Kowalski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl