Zakochany w przeszłości, myślał o przyszłości

Z Andrzejem Melakiem, bratem zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana
Melaka, członkiem Stowarzyszenia Katyń 2010, rozmawia Paulina Jarosińska

Modlił się Pan na Mszy św. w kościele seminaryjnym w Warszawie w intencji
zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego dokładnie
pięć lat po jego zaprzysiężeniu na prezydenta – 23 grudnia. Jakie dziedzictwo
zostawił po sobie tragicznie zmarły prezydent?

– Cofnijmy się do czasu sprzed tragedii i zapytajmy, o jakiej Polsce marzył
prezydent Kaczyński. Otóż był on zakochany w przeszłości, w historii i naszej
tradycji, i m.in. na tym budował Polskę. Ale jak żaden z prezydentów myślał o
przyszłości, był ambitny. O Polskę walczył dumnie i przywracał jej podmiotowość.
To zapewne było bardzo niewygodne dla wszystkich, którzy nie chcieli i nie chcą,
aby nasza Ojczyzna była wolna i niezależna. To było niewygodne dla Rosji. Jego
postawa stanowiła nieomal wzór dla naszych wschodnich sąsiadów, dla państw
postsowieckich. Jego ambitna wizja państwa była zaraźliwa. Warto mówić,
przypominać o postawie i działaniach Lecha Kaczyńskiego podczas agresji Rosji na
Gruzję, które wówczas zawstydziły takie państwa, jak Francja, Niemcy i wszystkie
demokracje zachodnie, które tak naprawdę okazały się małe. Zachodnia Europa
przyjmuje bez wahania to wszystko, co mówi Rosja. Brakuje silnych ludzi,
polityków z krwi i kości. Po Smoleńsku zabrakło Polakom prezydenta Lecha
Kaczyńskiego, który miał ambitną wizję i był dumny z Polski. Nie chodził z Rosją
na układy i miał przekonanie o słuszności swoich działań. Po tragicznej śmierci
prezydenta widzimy zasadniczą zmianę w stosunku do Rosji w konkretnych krokach i
gestach wykonywanych przez obecny polski rząd i prezydenta Komorowskiego – jest
to postawa poddańcza, krótkowzroczna, nieukierunkowana na przyszłość. W
śledztwie smoleńskim widać to wyraźnie, jak na dłoni. Polski rząd całą
inicjatywę oddaje Rosji i to ona dyktuje warunki. To jest upodlenie naszego
państwa i ponury powrót do przeszłości, do czasów, kiedy o wszystkim decydowało
państwo sowieckie…

Według Pana, Polacy wystarczająco poznali prezydenta Kaczyńskiego? Czy
patrzą oni na jego prezydenturę tylko przez pryzmat przekazu medialnego?

– Nie mam pozytywnego zdania w tej kwestii. Odnoszę wrażenie, że na Polaków
ogromny wpływ mają obecnie media, telewizja. A jeśli nie wyłączymy telewizora i
nie włączymy myślenia, to wtedy papka medialna zdominuje nasze życie i nie
będziemy samodzielnie decydować. Poza tym sądzę, że Polacy zachłysnęli się
wolnością, uważają, iż nic już jej nie zagraża. Otóż, jak mówił Ojciec Święty
Jan Paweł II, o wolność trzeba walczyć.

Obecne elity nie widzą żadnego zagrożenia. Świadczy o tym pewność, którą
wyraził już w swoim orędziu w sierpniu prezydent Komorowski, mówiąc, że "nikt
nie czyha na naszą wolność"…

– Wolność nie jest dana raz na zawsze. Dziś ważniejsza jest władza niż służba
Polsce i dbanie o jej interesy.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl