Warszawa: Protest ZNP
Nauczyciele będą dziś protestować przed budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Pikietę organizuje Związek Nauczycielstwa Polskiego, który domaga się podwyżek płac nauczycieli o tysiąc złotych i odwołania minister edukacji Anny Zalewskiej.
Szefowa resortu edukacji, odnosząc się do zapowiedzi protestu, powiedziała, że każdy ma prawo demonstrować, jednak – jej zdaniem – „protest jest oparty na nieprawdziwych przesłankach, m.in. na tym, że nie zostały wypłacone podwyżki dla nauczycieli”. Minister Anna Zalewska zaznaczyła, że rozporządzenie zostało podpisane na czas. Od 1 kwietnia podwyżki obowiązują.
Jerzy Wiśniewski, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania w Toruniu NSZZ „Solidarność”, zwraca jedna uwagę, że kwota wzrostu płac dla nauczycieli nie jest satysfakcjonująca.
– „Solidarność” oświatowa poprzez Krajową Sekcję Oświaty i Wychowania domagała się 15 proc. podwyżki dla nauczycieli od stycznia br. Tymczasem zaproponowano nam 15 proc., ale w rozłożeniu po 5 proc. na 3 lata. Nie jest to dla nas satysfakcjonujące, ponieważ obecnie w niektórych sieciówkach-sklepach pracownicy są w stanie zarobić zdecydowanie więcej niż nauczyciel u progu kariery zawodowej, czyli nauczyciele-stażyści – zaznacza przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania w Toruniu NSZZ „Solidarność”.
Jerzy Wiśniewski dodał, że potrzebne są też regulacje na szczeblu krajowym dot. wynagrodzeń dla pracowników administracji i obsługi.
RIRM