W Kalwarii żyje duch Papieża

Santo subito

Z ojcem Damianem Muskusem OFM, kustoszem sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej, rozmawia Mariusz Kamieniecki


Kalwaria Zebrzydowska to miejsce ściśle związane z biografią Karola Wojtyły. Proszę opowiedzieć o śladach Jana Pawła II w tym szczególnym dla Niego miejscu?


– Karol Wojtyła pielgrzymował do Kalwarii od najmłodszych lat, gdzie wspólnie z ojcem, prawdopodobnie już po śmierci matki, modlił się przed tronem Kalwaryjskiej Pani. O tym, że były to bliskie, osobiste relacje młodego chłopca z Matką Bożą, którą traktował jak swoją matkę, świadczy fakt, że w 1987 r. na stulecie koronacji Cudownego Obrazu ofiarował Jej Papieską Złotą Różę – mówiąc, że składa ją jako wyraz wdzięczności za to, kim była i kim nie przestaje być w Jego życiu. Ślady obecności Papieża widoczne są szczególnie na Dróżkach Kalwaryjskich. O tym, że ten święty szlak był ważny dla Sługi Bożego, świadczą chociażby Jego osobiste wypowiedzi, które kierował do pielgrzymów podczas swoich dwóch wizyt w sanktuarium, w 1979 i 2002 roku. Wspominał wówczas, że właśnie na Dróżkach, gdzie rozpamiętywał Mękę Pana Jezusa i współcierpienie Jego Matki, domadlał sprawy trudne, które niepokoiły Jego biskupie serce, a które potem w jakiś przedziwny sposób się rozwiązywały. Ślady Karola Wojtyły widoczne są także w oratorium – domowej kaplicy, której okno wychodzi na prezbiterium świątyni, gdzie często i długo w nocy klęczał, modląc się. Szczególne są także pamiątki, jakie Ojciec Święty przekazywał stróżom sanktuarium. Obok wspomnianej już Złotej Róży są to m.in. monstrancja, perłowy różaniec oraz Krzyż Pektoralny. Ponadto w pokoju papieskim, gdzie wypoczywał, są szaty liturgiczne, w których sprawował swą ostatnią Mszę Świętą w Polsce w 2002 r., a także mszał, kielich i kompletny strój papieski: sutanna, pas, piuska i buty.


Podczas tej ostatniej wizyty w sanktuarium kalwaryjskim w 2002 r. Ojciec Święty powiedział: „Proszę, abyście się tu za mnie modlili, za życia mojego i po śmierci…”. Jak ten duchowy testament realizowany jest obecnie?


– Ojciec Święty tę prośbę wypowiadał dwukrotnie: w 1979 r. i powtórzył ją w roku 2002. Ojcowie bernardyni od początku pontyfikatu otoczyli Papieża szczególną modlitwą. Zaledwie kilkanaście dni po wyborze na Stolicę Piotrową, w sanktuarium kalwaryjskim zaczęto sprawować Mszę św. w intencji Papieża o godz. 9.00, która jest odprawiana do dziś. Oczywiście zmieniały się intencje. Przez blisko 27 lat modlono się o zdrowie Ojca Świętego, o pomoc Bożą w kierowaniu Kościołem, natomiast po Jego śmierci zaczęto realizować drugą część Jego duchowego testamentu. Od dnia, kiedy Benedykt XVI ogłosił Jana Pawła II Sługą Bożym, a tym samym kiedy rozpoczął się Jego proces beatyfikacyjny, modlimy się o wyniesienie Ojca Świętego do chwały ołtarzy. Od momentu wyboru Karola Wojtyły na Papieża w sanktuarium naszym odprawiono blisko 11 tysięcy Mszy św., ofiarując je w Jego intencji. Można powiedzieć, że była to, jest i pozostanie szczególna intencja w naszym sanktuarium. Ponadto każdej wiosny i jesieni, w miejscach, które Papież tak bardzo ukochał, były, są i będą nadal odprawiane Dróżki Pana Jezusa i Dróżki Matki Bożej w Jego intencji. Każdego dnia o godz. 20.30 w bazylice odmawiany jest Różaniec zakończony Apelem Maryjnym, który – podobnie jak modlitwy każdego drugiego dnia miesiąca – ofiarowany jest w intencji Papieża Polaka. Modlitwa w Jego intencji będzie zawsze żywa w naszym sanktuarium, a w przyszłości, już po beatyfikacji, dziękując Bogu za ten wielki pontyfikat i za świętość Papieża, za Jego przyczyną będziemy prosić o łaski dla kolejnego Następcy św. Piotra.


Kim dla Ojca był Sługa Boży Jan Paweł II?


– Był dla mnie przede wszystkim ojcem, niedoścignionym wzorem modlitwy, umiłowania Boga i drugiego człowieka. Noszę w pamięci obraz starego, schorowanego Papieża modlącego się w ciszy kaplicy Matki Bożej Kalwaryjskiej podczas nawiedzenia sanktuarium w 2002 roku. W pewien sposób ponaglany przez ceremoniarzy nie zważał na to, że zbliżał się czas rozpoczęcia Eucharystii, modlił się w ciszy i skupieniu, od czasu do czasu spoglądając na oblicze Tej, która – jak sam mówił – wychowywała Jego serce od najmłodszych lat. Ten obraz Papieża zmęczonego, który niejako resztkami sił chce się z nami podzielić swoją wielką wiarą i swoją miłością, pozostanie w moim sercu i pamięci na zawsze.


Bóg zapłać za rozmowę.
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl