Teocentryczny i eklezjalny wymiar kultu relikwii

Kult świętych oraz ich relikwii obecny jest w Kościele od samego początku.
Stanowi on przedłużenie tajemnicy Wcielenia i jednocześnie owoc Ofiary
Eucharystycznej. Poprzez cześć oddawaną relikwiom czcimy samego Boga, który jest
źródłem wszelkiej świętości.

Wobec zaistniałych na przełomie IV i V w. kontrowersji dotyczących kultu
świętych oraz ich relikwii, kontrowersji wywołanych i podtrzymywanych przez
Wigilancjusza, św. Hieronim pytał: "Czyż źle uczynił biskup Rzymu, który nad
zmarłymi Piotrem i Pawłem – według nas czcigodnymi kośćmi, według ciebie marnym
prochem – składa Panu ofiary?" (Adversus Vigilantium 8: PL 23, 361-362).
Gwałtowność odzwierciedlająca się w tym pytaniu była tym bardziej uzasadniona,
że nie chodziło o jakieś nowinkarstwo, ale już utrwaloną w Kościele tradycję.
Zamiast więc wywoływać kontrowersje i formułować zastrzeżenia, należało się
zapytać o uzasadnienie istniejącego zwyczaju kościelnego. Niestety, życie wciąż
pokazuje, że im ktoś jest większym ignorantem, tym łatwiej kwestionuje
istniejące praktyki, obyczaje, normy itd. Wie lepiej, co i jak powinno się
robić, choć poza ośmieszaniem tego, co tradycyjne, nie potrafi sformułować
żadnego racjonalnego argumentu, który pozwalałby na zakwestionowanie tego, co
zostało tylko ośmieszone. Tym trudniej oczekiwać też od postępujących w taki
sposób jakichś nowych propozycji, które odznaczałyby się pogłębioną
racjonalnością. Dlaczego dziennikarze hołubią ciągle tych samych ignorantów,
którzy już wielokrotnie dowiedli swojej niekompetencji?
Zdania św. Hieronima nie przywołałem przypadkowo. Podobna do Hieronimowej
gwałtowność ciśnie się na usta, gdy słucha się w ostatnich dniach dyskusji
medialnych na temat relikwii, prawomocności ich kultu i znaczenia w Kościele.
Tyle banałów, które już wypowiedziano w tej sprawie, musi przerażać. Tym gorzej,
że pojawiają się one na ustach tych, którzy problem – przynajmniej na poziomie
elementarnym – powinni rozumieć. Z wypowiedziami tych, którzy zawsze i
wszystkiemu, co kościelne, są przeciwni, nie warto polemizować, bo brakuje im
minimum dobrej woli, by zrozumieć coś, co nie odpowiada ich przekonaniom i ich
sposobowi myślenia. Proponuję więc kilka elementarnych uwag o sensie relikwii w
Kościele.
"Relikwia" etymologicznie oznacza "to, co pozostaje" – chodzi przede wszystkim o
ciało ludzkie lub jego część; w sensie szerszym za relikwie uznaje się również
przedmioty, które miały związek z jakąś osobą, ponieważ jakby przejęły coś z ich
cnót. W sensie eklezjalnym i teologicznym relikwią określamy ciało, część ciała
lub jakiś przedmiot należące do świętych i błogosławionych.
Kult relikwii został w Kościele zaakceptowany niemal na samym początku jego
istnienia. Bardzo szybko otoczono czcią relikwie męczenników, którzy przelali
krew dla Chrystusa. Najbardziej widocznym i wymownym znakiem tej akceptacji
stało się umieszczanie relikwii męczenników pod ołtarzami. Uzasadnienie
zaczerpnięto z Apokalipsy, w której św. Jan zapisał: "Widziałem pod ołtarzem
dusze pobitych dla słowa Bożego i dla świadectwa, które miały" (6, 9; tł. J.
Wujka).

Owoc Ofiary eucharystycznej
Ta nawiązująca do Apokalipsy praktyka, mająca pierwotnie charakter spontaniczny,
szybko zaczęła zyskiwać, ciągle pogłębiane, uzasadnienie teologiczne, które do
dziś zachowuje swoją wartość. Można je streścić następująco. Męczennik jest w
najwyższym stopniu świadkiem Chrystusa. Jego świadectwo, oparte na wierze,
doprowadziło go do upodobnienia się do Chrystusa, który jako "Świadek wierny" –
jak mówi Apokalipsa (3, 14) – przelał ofiarniczą krew dla człowieka, aby go
odkupić i otworzyć mu dostęp do Nieba. Ofiara Chrystusa przedłuża się w
Eucharystii i to z niej chrześcijanin czerpie moc do złożenia swojego świadectwa
Chrystusowi. Męczeństwo chrześcijańskie wyrasta więc z Ofiary Chrystusa
uobecnianej w Eucharystii i niejako ją przedłuża. Ciała męczenników składane pod
ołtarzem to potwierdzają. Taka praktyka miała także znaczenie pedagogiczne i
nadal je zachowuje. Ołtarz w kościele stanowiący źródło mocy w wierze przypomina
o potrzebie składania świadectwa – chrześcijanin uczestniczący w Ciele i Krwi
Chrystusa ma podejmować misję świadczenia w życiu o tym, w czym uczestniczy, aż
do oddania życia. Można więc powiedzieć, że kult relikwii jest elementem kultu
eucharystycznego, a teologia męczeństwa wypływa z teologii Eucharystii.

Przedłużenie tajemnicy Wcielenia
Gdy z biegiem czasu w Kościele pojawił się kult świętych niemęczenników, do
teologii relikwii dołączono nowe elementy i nowe uzasadnienia. Wiadomo, że
rozwój kultu świętych w Kościele ma ścisły związek z pogłębionym rozumieniem
teologii Wcielenia, którego dokonano w kontekście kontrowersji wywołanej przez
Ariusza. Najprościej mówiąc, redukcyjne rozumienie Wcielenia przez Ariusza
sprowadzało Jezusa do rangi stworzenia, a tym samym czyniło bezowocnym Jego
dzieło zbawcze, stąd też człowiek pozostawał tym, kim był, zanim przyszedł On na
ziemię. Reakcja ortodoksyjna przywróciła Jezusowi Jego boskość, a tym samym
broniąc skutków dokonanych w człowieku przez Wcielenie, dokonała wywyższenia
człowieka, dla którego wcielił się Syn Boży. Szczególną uwagę zwrócono więc w
Kościele na świętych jako tych, w których "wywyższające" dzieło Chrystusa jest
najbardziej widoczne. Kult relikwii zyskał nowe uzasadnienie – w relikwiach
świętych czci się dzieło zbawcze Chrystusa. Relikwie świadczą wymownie, że
dzieło Chrystusa nie jest bezowocne, ale odzwierciedla się w świętości
człowieka, i to zarówno w jego duszy, jak i w jego ciele. Kult relikwii zyskał
więc nowe uzasadnienie – jest on rozwinięciem wiary w tajemnicę Wcielenia Syna
Bożego, która przedłuża się swoimi skutkami w życiu ludzkim.
Oczywiście, wątek eucharystyczny i wątek inkarnacyjny ściśle łączą się ze sobą;
nie tworzą dwóch odrębnych teologii, ale dopełniającą się całość. Jej
potwierdzeniem w praktyce Kościoła stało się umieszczanie pod ołtarzami nie
tylko relikwii męczenników, ale wszystkich kategorii świętych. Ołtarz, na którym
ofiaruje się Chrystus, jest źródłem każdego typu świętości, a życie świętych
stanowi przedłużenie i uobecnienie uświęcającej tajemnicy Wcielenia Słowa. W
teologii relikwii jest jeszcze wiele innych ciekawych wątków, ale nie sposób ich
wszystkich w tym miejscu wymieniać. W każdym razie, dwa wspomniane wątki
teologiczne stanowią wystarczające uzasadnienie dla kultu relikwii w Kościele i
potwierdzają jego prawomocność.

Bóg Sprawcą świętości
Mówiąc o relikwiach, warto wspomnieć jeszcze o kilku sprawach. Kult relikwii w
żadnym wypadku nie stanowi konkurencji dla kultu samego Boga, gdyż – jak wynika
z powyższych uwag – w kulcie relikwii chodzi właśnie o kult samego Boga. Czcząc
relikwie świętych, czcimy Tego, który jest Sprawcą ich świętości. Co więcej,
wyznajemy, że ta świętość ma konkretny wymiar historyczny, łączy się z ludzkim
życiem, przechodzi "przez ciało i krew", a więc Bóg działa konkretnie w życiu
ludzkim i w ludzkich dziejach. Warto przypomnieć wypowiedź św. Augustyna,
odzwierciedlającą starożytne i fundamentalne przekonanie Kościoła w tym
względzie: "Nie męczennikom, ale Bogu wznosimy ołtarze. Który biskup w obecności
ciał świętych ośmielił się powiedzieć: Składamy w ofierze wam, Piotrze lub
Pawle, lub Cyprianie? To, co składamy w ofierze, jest składane Bogu, który jest
koroną męczenników" (Contra Faustum 20, 21: PL 42, 384).

Potrzeba znaków materialnych
Już w Kościele starożytnym praktykowano dzielenie relikwii świętych. Chodziło w
tej praktyce o propagowanie świętości oraz o intensyfikowanie odwoływania się do
wstawiennictwa świętych, wychodząc ze słusznego przekonania, że znaki materialne
mogą być inspirujące dla chrześcijan w ich życiu oraz mieć wpływ na ich
modlitwę. Doświadczenie historyczne potwierdza nieustannie, że to przekonanie
było jak najbardziej słuszne. Prawomocność tej praktyki uzasadnił lapidarnie św.
Grzegorz z Nazjanzu: "Kilka kropel ma tę samą skuteczność co całe ciało" (Contra
Iulianum 1, 69: PG 35, 589). Innymi słowy, łaska Boża, która ma być owocem kultu
chrześcijańskiego, jest zawsze cała.

Prawomocność kultu
Owszem, już w Kościele starożytnym pojawiały się nadużycia związane z
relikwiami. Trzeba jednak pamiętać, że były to praktyki stale i mocno
napiętnowane. Już w Kodeksie Teodozjańskim znajdujemy jasny zakaz: "Niech nikt
męczennika nie dzieli, niech nikt nie sprzedaje" (l. 9, tit. 17). A św. Augustyn
ubolewał, że są pewni mnisi, którzy "członki męczenników, o ile oczywiście
należą one do męczenników, sprzedają" (De opere monachorum: CSEL 41, 585).
Nadużycia nie kwestionują jednak prawomocności kultu. Jeślibyśmy likwidowali
wszystko, gdzie pojawiają się nadużycia, to niewiele ostałoby się nie tylko w
dziedzinie religii, ale także kultury, ekonomii, polityki itd.
W tym miejscu warto przypomnieć, że broniąc autentyczności kultu relikwii i
chroniąc go przed nadużyciami, kilka lat temu Kongregacja ds. Kultu Bożego i
Dyscypliny Sakramentów wydała dekret, w którym zabroniono dzielenia ciał
świętych w celu pozyskiwania relikwii. Powinni o tym pamiętać ci, którzy np.
proponują, aby serce wkrótce błogosławionego Jana Pawła II umieścić w katedrze
na Wawelu. Szanujmy decyzje Kościoła zatwierdzone przez Papieża Jana Pawła II!
Oczywiście, nie ma przeszkód, by inne relikwie były czczone i umieszczane w
kościołach. Relikwiami mogą być "części" ciała, które pozyskano w wyniku
uzasadnionej interwencji lekarskiej, np. dentystycznej. Jest to zjawisko znane w
tradycji kultu relikwii.
Historia i teologia kult relikwii potwierdzają, że ma on głęboki sens
teocentryczny i eklezjalny. Jest dowodem nieznajomości rzeczy jego pomniejszanie
czy też ośmieszanie. Byłoby błędem, gdybyśmy z niego zrezygnowali. Chodzi w nim
przecież o przedłużanie się w dziejach tajemnicy Wcielenia Syna Bożego i
tajemnicy Eucharystii. Jako wpisany w historyczne doświadczenie wiary zasługuje
on na odpowiednie propagowanie i rozwijanie, a zapewne jest w stanie przynieść
owoce zbawcze i stać się inspiracją dla pobożności chrześcijańskiej.

Ks. prof. Janusz Królikowski
 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl