Rocznice powstania RM: homilia J.E. bp Antoni Dydycza

bp Antoni Dydycz

Drohiczyn

Czytania:

1. Ba 5, 1-9,

2. Flp 1, 4-6; 8-11,

3. Łk 3, 1-6.

„PRZESTAŃ SIĘ LĘKAĆ”

(Toruń, 7.XII.2003,

12-rocznica powstania Radia Maryja)

Ekscelencjo, Czcigodny Pasterzu Kościoła Toruńskiego,

Ekscelencje, Dostojni Księża Biskupi,

Przewielebny Ojcze Prowincjale wraz ze wszystkimi Redemptorystami,

Drogi Ojcze Dyrektorze razem z całą Załogą,

Ukochani Bracia i Siostry z Rodziny Radia Maryja!

1. Od zarania polskich dziejów na naszych ziemiach i w duszy każdego kolejnego pokolenia trwała i rozbrzmiewała melodia pieśni – hymnu narodowego i kościelnego – „Bogurodzica”. Niekiedy wyciszano jej głos, cenzurowano jej tekst, ale ona żyła, żyła wiarą, żyła miłością do Matki Najświętszej, aż nadszedł czas, kiedy jej Słowa nabrały dodatkowej mocy, jej muzyka wypiękniała, jej przesłanie zaś zaczęło docierać do co-raz to większej liczby mieszkańców Polski i do naszych Rodaków na obczyźnie, do tych też, którzy zostali zostawieni poza granicami. I spełniły się sny poetów, i zaczęły urzeczywistniać się marzenia: „Bogurodzica” głosi wciąż chwałę Maryi, dzięki zaś fa-lom radiowym swoim zasięgiem obejmuje wieżowce, miejskie skupiska i powraca „pod strzechy”.

Nie dziwi nas, że to Radio, które dwanaście lat temu powstało w duchowym gnieździe św. Alfonsa Liguoriego, oddało się w opiekę Maryi. Ona przecież jest obec-na od 2000 lat w całym Kościele. Z Nią spotykamy się w naszej Ojczyźnie choćby przy okazji pięknych i wymownych świąt: gromnicznej, kwietnej, jagodnej, zielnej i siewnej. A blasku dodają uroczystości: Jasnogórskiej, Wniebowziętej i Niepokalanego Poczęcia, które jutro będziemy z radością obchodzić. Jest Matka Boża razem z nami w tajemnicy Narodzin Jezusa, „Boleściwą” widzimy pod krzyżem i pełną natchnienia w Dniu Zesłania Ducha Świętego.

To Ona nas uczy, jak mamy iść na spotkanie Pana. To dzięki Niej wiemy, w ja-ką kulturę winniśmy się przyodziewać i co powinno znajdować się w naszych dło-niach, gdy podążamy na przyjście Jezusa Chrystusa.

Z Nią też chcemy przeżyć tę rocznicę powstania Radia Jej Imienia, pamiętając o adwencie, o tym adwencie liturgicznym i o tym, głęboko wrośniętym w naszą trady-cję, w życie każdego pokolenia. Chcemy bowiem, aby na drogach ludzkiego życia przybywało światła, miłości i nadziei.

2. W to niedzielne popołudnie gromadzimy się tutaj, w tym sanktuarium, przyby-wając z całej Polski, jak Abraham, jak biblijni Mędrcy opuszczając miejsca swego po-bytu i pracy, aby szybciej i pewniej dotrzeć na spotkanie Zbawiciela. Oczekujemy pa-miątki Jego przyjścia i chcemy też wspólnie zastanawiać się nad tym, jak mamy naśla-dować Jezusa Chrystusa; zawsze, ale zwłaszcza w tym roku liturgicznym, zgodnie z programem duszpasterskim, wytyczonym przez Konferencję Episkopatu Polski, na-wiązując do zachęty Ojca Świętego, wyrażonej w Novo Millenio Ineunte.

Jan Paweł II także w adhortacji „O Kościele w Europie” przypomina, że „Dzie-jowym kolejom Kościoła towarzyszą <>, widoczne dla wszystkich (…). Wśród nich Apokalipsa wymienia <>, który ukazał się na niebie mówiący o walce Niewiasty ze smokiem (…).Walka jest nierówna; wydaje się, że Smok ma prze-wagę, tak wielka jest jego arogancja wobec bezbronnej i cierpiącej Niewiasty. W rzeczywistości zwycięzcą jest Syn zrodzony przez Niewiastę” (Ecclesia, 122).

Maryja jest dla nas tym największym znakiem, który jest nam wszystkim po-trzebny, o czym mówią także dzisiejsze czytania biblijne.

3. Prorok Baruch wzywa do poprawy, do nawrócenia. Jego głos dociera do na-szych czasów, a odwołując się do Jerozolimy jakby miał na myśli i naszą epokę. „Złóż, Jerozolimo, szatę smutku i utrapienia (…).Oblecz się płaszczem sprawiedliwości (…)”. Pan Bóg pragnie, abyśmy pamiętali o naszym powołaniu do życia uczciwego. Prorok nawet przewiduje, iż dzięki temu, imię Miasta Świętego „będzie nazwane: <>”.

Jak my w naszej Ojczyźnie tęsknimy za jednym i za drugim! Jak bardzo pra-gniemy sprawiedliwości! O pomstę do nieba woła bezrobocie! Czymże wytłumaczyć to, że w tym samym kręgu kulturowym wynosi ono w jednym państwie 4%, w drugim 7%, a u nas 18%? Czym usprawiedliwić fakt, że tak wielki odsetek ludzi pracy otrzy-muje miesięczne wynagrodzenie w okolicach zaledwie 1000 złotych? A jednocześnie słyszymy, o korupcji, o łapownictwie, o milionowych sumach i to w dolarach, ofiaro-wywanych gdzieś na górach politycznych. Nie ma pieniędzy na służbę zdrowia, na oświatę; nie wychodzi się naprzeciw potrzebom rolnictwa, ale na przekupstwo są pie-niądze! Widać z tego, że one w Polsce gdzieś są, ktoś je ma. Tylko sprawiedliwości nie ma. Św. Paweł pisząc do Filipian zapewnia ich: „A modlę się o to, (…) abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa, napełnieni plonem sprawiedliwości…”. A w naszej Ojczyźnie jest pustka, gdyż brakuje sprawiedliwości.

Pocieszają nas niekiedy, że znajdziemy pracę w innych krajach, jakby zapominając o tym, że nasi praojcowie musieli opuszczać swoją ojcowiznę za chlebem, wy-rzucani ze „swego” przez zaborców albo okupantów, gdyż walczyli o wolność, o su-werenność Polski. Dlaczego nie pamiętamy o ich przelanej krwi. Dlaczego ich wnu-ków – wysyłając na pracę do obcych, traktują w podobny sposób władze mieniące się polskimi? Czyż sprawiedliwość nie domaga się, aby każda Polka i każdy Polak mieli pracę we własnym Kraju?!

Nie daj, Boże, aby nasze modlitwy i wołanie o odnowę, o nawrócenie były trak-towane jak „Głos wołającego na pustyni”.

4. Do Ciebie, Chryste Miłosierny, za wstawiennictwem twojej Matki, a naszej Królowej, Niepokalanej zanosimy nasze prośby, nasze błagania, aby nadszedł czas, kiedy to Polska będzie mogła przybrać to imię przez Proroka zapowiadane: „Pokój sprawiedliwości i chwała pobożności”. Przywracajmy więc „pokój sprawiedliwości” przynajmniej tam, gdzie możemy: w naszych rodzinach, w sąsiedztwie i w tych zakła-dach pracy, które od nas zależą. Tak często w Adwencie śpiewamy: „Niebiosa, rosę spuśćcie nam z góry, Sprawiedliwego wylejcie chmury; o wstrzymaj, wstrzymaj Twoje zagniewani i grzechów naszych zapomnij już, Panie!”. Oby tak się działo!

Nie jest łatwo zapomnieć o naszych grzechach. Nie wiemy, czy ubywa starych, ale gołym okiem widać, że przybywa grzechów nowych. Z wyjątkową furią zło ataku-je naszą rodzinę. Być może, jest to swoista zemsta za to, że w czasach niewoli i licz-nych zagrożeń także o wymiarze narodowym, rodzina była tą twierdzą nie do zdoby-cia. To w niej trwała wiara i przywiązanie do Polski.

Współczesna walka o rodzinę rozgrywa się jakby na dwóch płaszczyznach. Najpierw usiłuje się pozbawić rodzinę matki. Jest to niesłychanie bolesne, kiedy sły-szymy wystąpienia niektórych kobiet, w nazwie swego ruchu odwołujących się do ła-cińskiego słowa „femina”, czyli kobieta, a w konsekwencji uderzających w samą istotę tożsamości kobiecej. Co więcej, o braku szczerości w ich poczynaniach świadczy to, że kiedy skraca się urlopy macierzyńskie, one milczą; kiedy rujnuje się fundusz ali-mentacyjny, one milczą; kiedy obniża się dodatki na wychowanie dzieci, one milczą; kiedy miesiącami nie wypłaca się kobietom za pracę, nawet tych niewielkich pensji, one milczą! Nie słychać ich także, aby broniły godności kobiety, gdy patrzą na urąga-jącą człowieczeństwu obecność tzw. „tirówek” przy naszych drogach. Ale za to są bardzo głośne, kiedy sprawa dotyczy antyludzkiej i antymacierzyńskiej aborcji. Są też za wydłużeniem pracy dla kobiet i za eutanazją. Pracę więc mamy wydłużać, a życie można skracać.

Nie ma w takim myśleniu miejsca na biblijne treści, zawarte w słowach: „chwa-ła pobożności”. Słowo pobożność – to inna wersja miłości, tej pełnej, skierowanej do Boga i do człowieka.

Jest i druga płaszczyzna walki z rodziną. Rzecz dotyczy samej natury małżeń-stwa. Ustawodawstwo współczesne w wielu krajach stoi na straży praw autorskich, występuje przeciwko próbom podrabiania pomysłów i wynalazków. I dobrze robi. Ale dlaczego w dziedzinie tak istotnej dla przyszłości człowieka, jaką jest sprawa prokre-acji i rodziny – prawnicy nabierają wody w usta?!

Dlaczego pod miano małżeństwa i rodziny podszywają się różnego rodzaju związki międzyludzkie o charakterze sprzecznym z istotą małżeństwa i rodziny? Dla-czego nawet te niewielkie uprawnienia, jakie ma rodzina, przenosi się na związki nie posiadające istotnych obowiązków małżeńskich? Gdzie tu są wszyscy obrońcy czysto-ści prawa!?

Nie chcemy nikogo potępiać. Jeżeli ktoś uważa, że nie jest w stanie poradzić sobie z taką czy inną odmiennością, to niech zakłada partie, albo stowarzyszenia, ale niech pozostawi w spokoju małżeństwo i rodzinę! Małżeństwo i rodzina muszą mieć zagwarantowane prawa do własnej oryginalności, do własnej tożsamości. Zbyt wiele zawdzięczamy małżeństwu i rodzinie jako jednostki i jako naród, aby dopuścić do bezczeszczenia tego ludzkiego ołtarza świętości. Niech więc obudzą się sumienia par-lamentarzystów, niech rozjaśnią, się umysły polityków. Niech wszyscy ludzie dobrej woli staną w obronie godności rodziny. Jest to bowiem sprawa „być albo nie być” ta-kiego czy innego narodu! Jest to sprawa godności każdej i każdego z nas.

5. Nie można przecież dopuścić do tego, aby kultura śmierci uderzała w nasz byt narodowy. I tak jesteśmy słabi. W naszym ustawodawstwie „drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi”. Czas ku temu najwyższy. Jest to zadanie dla nas wszystkich. Jest to również obowiązek, od którego nie mogą uciekać środki komunikacji społecznej, jeśli chcą służyć człowiekowi, a nie jego demobilizacji, a nie – grzechowi!

Czasy są inne od poprzednich. Jest to coś zwyczajnego. Szukając do nich klu-cza, sięgnijmy do nauczania Jana Pawła II, który wyznaje w adhortacji o Kościele w Europie: „Moim przewodnikiem w głoszeniu Europie Ewangelii nadziei będzie Księga Apokalipsy, <>, które ukazuje wspólnocie wierzących ukryty, głęboki sens wydarzeń” (por. Ap 1, 1; Ecclesia, 5).

Takich wydarzeń, związanych z naszą współczesną rzeczywistością, w których trudno dopatrzeć się sensu, jest sporo również i w naszej Ojczyźnie. To wszystko wy-maga wyjątkowego wysiłku ducha i wrażliwości serc. Z pomocą przychodzi ostatnia Księga Pisma Świętego. „Apokalipsa zawiera słowo skierowane do wspólnot chrześcijańskich, aby umiały interpretować i przeżywać swój udział w historii, z wynikającymi z tego pytaniami i troskami, w świetle ostatecznego zwycięstwa Baranka złożonego w ofierze i zmartwychwstałego”. (Ecclesia, 5).

To mówi Jan Paweł II. Jednocześnie, świętując tę rocznicę nie możemy zapo-mnieć, jak często Ojciec Święty zwraca się do środków komunikacji społecznej o ak-tywny udział w śpieszeniu z pomocą współczesnemu człowiekowi w jego dążeniu do poznania Prawdy – także za pośrednictwem Pisma Świętego i nauczania Kościoła, do uchwycenia sensu wydarzeń, do wyboru Miłości.

Dziękujemy więc Panu Bogu za to, że mamy nieco prasy katolickiej także co-dziennej; że daje o sobie znać telewizja Niepokalanów, że nabiera rozmachu telewizja TRWAM. Dziękujemy za rozgłośnie radiowe, stojące na straży życia i miłości. Z za-dumą i wdzięcznością myślimy o Radiu Maryja, liczącym już dwanaście lat. Nie jest rzeczą prostą być stosunkowo często „głosem wołającym na pustyni”. Po latach prze-śladowań, przy dużych oporach, jednak to radio jest i trwa. Niech mu nie zabraknie wśród nas życzliwości i zrozumienia, modlitwy i wsparcia. Niech coraz wyraźniej gło-si Ewangelię Miłości, służąc kulturze życia, obronie dobrych obyczajów. Niech będzie wciąż głosem ewangelicznym, mocnym i czytelnym, wolnym od pomyłek i potknięć, zawsze ukazującym wielkość Bożego Miłosierdzia, w duchu wiary i we wspólnocie Kościoła, w oparciu o charyzmat zrodzony ze świętości Alfonsa Liguoriego.

6. Ekscelencje,

Ojcowie i Bracia Redemptoryści,

Drogie Radio Maryja,

Rodzino Radia Maryja!

Księga Objawienia niesie nam nadzieję: „Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i Żyjący” (Ap 1, 17-18). To mówi o Jezusie Chrystusie. On jest przed nami w postaci Dzieciątka. On jest w nas przez łaskę. Niech nas przenika swoim światłem, swoją mądrością. Niech dociera do każdego umysłu i serca, niech ogarnia każdego człowieka.

Jest w tym przedziwnym świecie komunikacji Prawdy i Miłości wiele miejsca dla licznych środków przekazu. A ludzie tak potrzebują orędzia życia i nadziei! Mają już dosyć lęku i cierpienia. Stąd płynie apel do wszystkich naczelnych i dyrektorów, apel do ludzi odpowiedzialnych za każdy przekaz międzyludzki.

Stąd się biorą również słowa wdzięczności dla Radia Maryja, dla wszystkich osób, które je tworzą, które dzielą się wiarą i zaufaniem i starają się budować miasto nowe, miasto sprawiedliwości i pokoju, miasto budowane na kamieniu węgielnym, którym jest Jezus Chrystus.

Z radością więc przyjmujemy słowa Apokalipsy: „Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i Żyjący” (Ap 1,17-18). „W epoce prześladowań, udręki i zagubie-nia, pisze Jan Paweł II, dla Kościoła czasów Apokalispy (por. Ap 1, 9) słowo, które rozbrzmiewa w tej wizji, jest słowem nadziei”… (Ecclesia, 6).

Ojcze Święty, dziękujemy Ci za to przypomnienie. I dla nas to słowo jest Sło-wem nadziei!

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl