Przestępcza działalność wśród urzędników krakowskiego Sądu Apelacyjnego
Znajomi i krewni ważnych urzędników Sądu Apelacyjnego w Krakowie zarabiali na działalności Centrum Zakupów dla Sądownictwa – podaje portal tvp.info. Najwyższa Izba Kontroli zwracała uwagę na nieprawidłowości już w 2013 roku, jednak nikt nie reagował.
Jak wskazuje portal tvp.info, Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił niedawno immunitet byłemu prezesowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Prokuratura Regionalna w Rzeszowie chce mu postawić zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 376 tys. zł. Wcześniej CBA zatrzymało pracowników krakowskiego sądu: dyrektora, główną księgową oraz dyrektora Centrum Zakupów dla Sądownictwa.
Były dyrektor i główna księgowa podejrzani są m.in. o przekroczenie uprawnień i przywłaszczenie pieniędzy w kwocie ponad 10 mln zł. Z kolei byłemu dyrektorowi Centrum Zakupów dla Sądownictwa prokuratura zarzuca przywłaszczenie blisko 800 tys. zł.
Dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa musiał przedstawiać dyrektorowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie roczne sprawozdania finansowe. Andrzej P., który był dyrektorem sądu, nie kwestionował wydatków, choć wśród zleceń były też umowy z pracownikami sądu czy ich krewnymi.
Najwyższa Izba Kontroli już w 2013 r. alarmowała o nieprawidłowościach zachodzących w Centrum. NIK uznał za niewłaściwe umowy zawierane przez Centrum z pracownikami sądu. Na raport nie zareagował jednak dyrektor krakowskiego Sądu Apelacyjnego, który nadzorował pracę CZdS.
Jak czytamy na portalu tvp.info, w 2013 roku Centrum podpisało umowę o dzieło z Martą K., zatrzymaną niedawno przez CBA główną księgową krakowskiego sądu. Kobieta razem z dyrektorem Sądu Apelacyjnego Andrzejem P., zatwierdzała sprawozdania finansowane Centrum Zakupów. Sprawdzała jego wydatki, a równocześnie sama miała podpisaną z Centrum umowę na 11950 zł brutto. Innymi słowy: księgowa sama kontrolowała swoją umowę.
Z Centrum umowę podpisaną miała również córka Marty K. Sporządziła analizę zgodności ofert wykonawców z wymogami treści SIWZ dot. postępowań przetargowych. Umowę z Centrum Zakupów miał też Wojciech Major, zastępca dyrektora ds. administracyjnych Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Z kolei Grzegorz Król, kierownik wydziału informatycznego Sądu Apelacyjnego w Krakowie, był konsultantem Centrum w zakresie „aktualizacji umów zawartych w ramach zakupów centralnych z punktu widzenia zmian w strukturze sądów od 01.01.2015r.”
W raporcie Najwyższej Izby Kontroli z 2003 r. kwestionowane były umowy zawierane przez CZdS z pracownikami Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
„Zatrudnianie osób z zewnątrz budzi jednak wątpliwości co do ich celowości. Według założeń CZdS miało być bowiem centrum wiedzy i dobrych praktyk zakupowych, dostarczające oszczędności i zapewniające transparentność procesu wyboru dostawców” – czytamy w raporcie NIK.
Tvp.info akcentuje, że opiniami Izby nie przejął się jednak dyrektor administracyjny Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który nadzorował Centrum. Pozwalał na podpisywanie kolejnych umów między pracownikami sądu a Centrum.
Centrum powstało na początku 2012 roku jako Instytucja Gospodarki Budżetowej. Na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości utworzył je Sąd Apelacyjny w Krakowie, który był jednostką nadrzędną wobec Centrum.
tvp.info/RIRM