Porozmawiajmy po polsku

Jeszcze w tym miesiącu Zespół Parlamentarny na rzecz Przyjaznego
Sąsiedztwa na Wschodzie spotka się z ambasador Litwy w Warszawie Loretą
Zakareviźiene. Posłowie oczekują wyjaśnień w sprawie stale pogarszającej się
sytuacji Polaków zamieszkałych na Wileńszczyźnie. Przykłady? Postępująca
likwidacja polskich szkół w tym rejonie czy działania prokuratorskie wymierzone
w przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.

Do spotkania ma dojść 25 maja br. Poruszone zostaną najistotniejsze tematy
związane z sytuacją Polaków zamieszkałych na Wileńszczyźnie, w tym m.in. kwestia
działań prokuratorskich wymierzonych w Waldemara Tomaszewskiego,
przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (postępowanie, ostatecznie
umorzone, dotyczyło rzekomego podżegania do nienawiści na tle narodowościowym)
oraz problemy polskiej oświaty w tym kraju. Jak podkreśla Artur Górski (PiS),
przewodniczący Zespołu, sytuacja naszych rodaków jest zła. – Litwini korzystają
z doświadczeń białoruskich i dopuszczają się działań dyskryminacyjnych wobec
polskiej mniejszości. Wraca sprawa Karty Polaka. Jej posiadaczy Litwini uważają
za osoby nielojalne wobec państwa litewskiego. Domagają się, aby tę nielojalność
stwierdzały sądy. A wiemy, że jeśli jakiś Polak z Wileńszczyzny zostanie uznany
za nielojalnego wobec państwa litewskiego, może utracić nie tylko pracę w
administracji czy szkolnictwie, ale także prawa wyborcze – diagnozuje poseł.
Argumentację tę uzupełniają inni członkowie Zespołu. – Skandalem jest to, że
zamyka się polskie szkoły na Litwie, a rząd Donalda Tuska de facto nie podejmuje
skutecznych działań, by wspomóc naszych rodaków. Dlatego chcielibyśmy spotkać
się z ambasadorami wszystkich krajów ściany wschodniej, by porozmawiać na temat
sytuacji Polaków mieszkających także na Białorusi, Łotwie czy Ukrainie.
Spotkanie z ambasador Litwy jest bardzo ważne, gdyż w tym kraju problemy Polaków
są bardzo nabrzmiałe. Ostatnio otrzymałam sygnał, że mimo zapowiedzi
parlamentarzystów litewskich, którzy deklarowali, iż szkoły polskie nie będą
zamykane, to jednak dochodzi do tego coraz częściej – stwierdza Maria Nowak
(PiS), sekretarz Zespołu.
Posłowie są zdania, że Litwa lekceważy dokumenty Rady Europy, m.in. łamiąc
przepisy Konwencji ramowej Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych z 1995
roku (którą ratyfikowały wszystkie kraje Rady Europy, w tym Litwa). Przejawy?
Litewskie władze zabraniają Polakom używania języka ojczystego w urzędach czy
też umieszczania dwujęzycznych tablic z nazwami ulic i miejscowości. Jest to
bezpośrednie naruszenie artykułu 10 tego dokumentu, w którym czytamy: "Strony
zobowiązują się uznać, że każda osoba należąca do mniejszości narodowej ma prawo
do swobodnego używania, bez jakiejkolwiek ingerencji, jego/jej języka
mniejszości, zarówno prywatnie, jak i publicznie, ustnie oraz pisemnie. Na
obszarach zamieszkałych tradycyjnie lub w znaczącej ilości przez osoby należące
do mniejszości narodowej, o ile osoby te tego sobie zażyczą, i tam, gdzie takie
życzenie odpowiada rzeczywistym potrzebom, Strony będą starać się zapewnić, na
tyle, na ile to możliwe, warunki, które umożliwią używanie języka mniejszości w
stosunkach pomiędzy tymi osobami a organami administracyjnymi".
Gdyby Unia Europejska uznała, że Litwa tym samym prowadzi politykę dyskryminacji
wobec polskiej mniejszości, mogłoby to skutkować dyplomatycznymi reperkusjami –
i to nie w relacjach bilateralnych między Polską a Litwą, ale w relacjach
europejskich.
– Pamiętajmy, że problem łamania praw Polaków zamieszkałych na Litwie nigdy nie
będzie priorytetem dla rządu PO – PSL. Dlatego my jako posłowie PiS będziemy się
domagali, by ta kwestia została jednak należycie podjęta, by Litwini zaczęli
traktować Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie jako równoprawnych obywateli.
Będę chciał uświadomić pani ambasador, że Litwa jako kraj należący do Rady
Europy musi przestrzegać praw, które to gremium ustanowiło – tłumaczy poseł Jan
Dziedziczak. – My nie oczekujemy od Litwy niczego nadzwyczajnego, a tylko tego,
by prawa naszych rodaków nie były przez władze tego kraju łamane – dodaje.
Wielokrotnie podnoszony był już argument, że istnieją ogromne dysproporcje w
traktowaniu mniejszości litewskiej w Polsce i Polaków na Litwie. Podczas gdy na
Litwie wprowadza się rozwiązania prawne grożące likwidacją polskiego szkolnictwa
w tym kraju, mniejszość litewska korzysta w Polsce z pełni swobód obywatelskich,
uczęszczając do placówek edukacyjnych nauczających w ich ojczystym języku.
– My chcemy tylko mieć te prawa, które przysługują każdej autochtonicznej
mniejszości narodowej. To wręcz skandaliczne, że przed wstąpieniem do Unii
Europejskiej mieliśmy większe prawa oświatowe i ustawę o mniejszościach
narodowych, która teraz nie działa. Żyjemy tu od lat, powinniśmy mieć więc takie
same prawa, również oświatowe i językowe, jak Litwini – stwierdza Waldemar
Tomaszewski, lider AWPL.

 

Anna Ambroziak

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl