Piękno i wartość ziemi

Kazanie ks. bp. Stanisława Napierały, ordynariusza kaliskiego, wygłoszone w Wójcinie podczas Mszy św. dziękczynnej za żniwa 23 sierpnia 2009 r.

Żniwa – owoc ziemi
Żniwa to „owoc ziemi i pracy rąk ludzkich”. Owoc ziemi. Zauważmy ziemię, matkę i żywicielkę. Zauważmy piękno ziemi: ziemi bezkresnej równiny, ziemi strzelającej ku niebu potężnymi górami, ziemi pofałdowanej pagórkami i dolinami, ziemi ustrojonej zielenią, kwiatami, drzewami, lasami i borami, ziemi skąpanej słońcem, ziemi zalewanej deszczami i burzami, ziemi zasłanej płaszczem lśniącego bielą śniegu. Ale najpiękniejsza jest ziemia pokryta łanami zbóż: złocistą pszenicą, srebrnym żytem, włochatym jęczmieniem. Najpiękniejsza jest ziemia, kiedy przyjdzie czas żniw. Wtedy jest najpiękniejsza. Wtedy ziemia pachnie chlebem.
Odkryjmy ziemię! Wszyscy ją odkryjmy! Niech ją odkryją zwłaszcza mieszkańcy dużych miast, gdzie cała ziemia często jest zakryta budynkami, brukiem, asfaltem, betonem, gdzie nie ujrzysz już nawet skrawka ziemi.
Odkryjmy ziemię! Ziemia jest jak ołtarz, jest jak warsztat pracy, jest jak Ojczyzna – matka, niepodległa i wolna.

Ziemia jak ołtarz – wdzięczność Bogu za żniwa
„Niech ziemia nasza stanie się ołtarzem”, śpiewamy w pieśni „Panie dobry jak chleb”. Zebraliśmy zboże – chleb, i dziś dziękując za niego Bogu, bierzemy go w ręce, podnosimy ku górze i wypowiadamy uroczyście słowa, które kapłan mówi przy ołtarzu we Mszy Świętej: „Błogosławiony jesteś Panie, Boże Wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, owoc ziemi i pracy rąk ludzkich”.
Mamy świadomość, że zebrany w żniwa chleb będzie pokarmem dla ludzi, dla zwierząt, dla ptaków. Jako ludzie wierzący wiemy, że we Mszy św. chleb ten stanie się Ciałem Chrystusa i znakiem Jego obecności w naszych świątyniach.

Ziemia jak warsztat pracy – wdzięczność żniwiarzom
Powiedziałem, że ziemia jest jak warsztat pracy. Niezwykły to warsztat. Nie ma sobie równego. Warsztat pod niebem. Słońce, deszcz, wiatry, burze należą do jego wyposażenia. Przy warsztacie – ziemi, staje rolnik. Jego praca wchodzi w zakres kultury uprawy ziemi, zwanej agrokulturą. Rolnik spulchnia ziemię, obsiewa ją ziarnem, pielęgnuje rozwój i wzrost ziarna, nawozi, chroni przed szkodnikami i chorobami. Rolnik wkłada w agrokulturę swoją pracę i myśl, posługuje się narzędziami i maszynami coraz bardziej doskonałymi, korzysta z techniki i nauki. I tak powoli na ziemi – warsztacie pod niebem, pojawia się, rośnie i dojrzewa zboże, które stanie się chlebem. Bez tego warsztatu pod niebem, jakim jest ziemia, ostatecznie stanęłaby praca przy wszystkich warsztatach. Nie mogłyby pracować fabryki, przedsiębiorstwa, kopalnie, stocznie, szkoły, uczelnie. Bez warsztatu – ziemi, nie byłaby możliwa działalność kulturowa, artystyczna, sportowa, militarna. Warsztat – ziemia, to warsztat warsztatów, warsztat nad warsztatami.
Z szacunkiem patrzymy na tych, którzy pracują przy warsztacie – ziemi. Patrzymy na nich z szacunkiem w okresie żniw. Powinniśmy patrzeć na nich z szacunkiem w ciągu całego roku. Niestety, zawód rolnika nie cieszy się należnym poważaniem. Gorzej, jest przez wielu lekceważony, a nawet pogardzany.
Praca rolnika należy do najmniej opłacalnych. To prawda, że rolnicy otrzymują z Unii Europejskiej tzw. dopłaty bezpośrednie. Wiele o nich mówią media. Niekiedy ma się wrażenie, że tak przedstawiają dopłaty bezpośrednie, aby w społeczeństwie obudzić zazdrość wobec rolników. Rzadko natomiast informuje się społeczeństwo o ciągłym wzroście cen nawozów, paliw, środków ochrony roślin, usług z jednej strony, a z drugiej strony o malejących cenach za produkty, które sprzedaje rolnik. Niedawno czytałem, że w ubiegłym roku zanotowano spadek dochodów w rolnictwie aż o 16 procent. A w roku bieżącym? Wszystko wskazuje na to, że nie będzie to rok dobry w rolnictwie. Zboża ilościowo jest dość dużo, ale jakościowo nie jest ono najlepsze. Jest porażone chorobami, a ceny bardzo niskie, poniżej kosztów produkcji. Tak niskie ceny uderzają przede wszystkim w małych i średnich rolników. Niekiedy zagrażają ich egzystencji.
Nic dziwnego, że coraz mniej jest ludzi, którzy chcieliby poświęcić się rolnictwu. Dzieci w rodzinach rolniczych nie widzą dla siebie przyszłości. Pojawia się w rolnictwie problem następców. Spotykam rolników, którzy mówią, że robią wszystko, aby swoje dzieci wykształcić i uwolnić je spod jarzma, które oni muszą dźwigać.
Uprzytamniając sobie to wszystko, z tym większym przekonaniem i poczuciem powinności wyrażamy dziś ludziom pracy na roli – rolnikom, ogrodnikom, sadownikom – słowa uznania i głębokiej wdzięczności. Dziękujemy Wam za chleb! Dziękujemy za żywność! Chwała Wam, rolnicy, ogrodnicy, sadownicy! Niech Bóg Wam błogosławi!

Ziemia jak Ojczyzna – nie pozbywajmy się ziemi
Ziemia jak ołtarz, ziemia jak warsztat, ziemia jak Ojczyzna wolna i niepodległa.
Ostatnie porównanie może wydać się przesadą. Tymczasem opiera się ono na prawdzie, która mówi: Tyle kraj i naród mają wolności, ile własnej ziemi.
Wkrótce będziemy przeżywać 70-lecie rozpętania przez Niemcy drugiej wojny światowej. Hitlerowskim najeźdźcom chodziło, aby kosztem m.in. Polski powiększyć sobie przestrzeń życiową.
Ziemia zagrabiona wskutek wojny na szczęście nie staje się prawnie własnością zaborcy. Zawsze można się o nią upominać w imię prawa i sprawiedliwości. Natomiast co innego dzieje się z ziemią, którą sprzedaje się obcym. Ziemia raz sprzedana staje się w praktyce nie do odzyskania, również wówczas, kiedy zmienią się rządzący czy nawet granice państw!
Odkrywając ziemię, jej piękno i wartość, przypomnijmy sobie także, jak nasi ojcowie i praojcowie za cenę największych ofiar i wyrzeczeń bronili polskiej ziemi. Jak bronili jej chociażby w roku 1939.
Dziś pojawia się niebezpieczeństwo, że my, ich potomkowie, z własnej woli sprzedamy ją potomkom naszych najeźdźców. Co nie udało się najeźdźcom orężem, może udać się ich potomkom pieniędzmi, i to za niewielką ich sumę. Niewielką, bo równoważną kilkudziesięciu nowoczesnym samolotom bojowym.
Oby Polacy nie stracili rozumu! Oby zachowali mądrość! Oby nie pozwolili się omamić liberalizmowi i globalizacji! Uczmy się w tym przypadku od Niemców, od Holendrów. Im zawsze opłaca się kupno obcej ziemi.
Ziemia to nie tylko wartość materialna. Ziemia, jak często powtarzam, to jakość, jakość zupełnie inna niż fabryki, stocznie, banki, źródła energii czy nawet szpitale. Sprzedając ziemię obcym, sprzedaje się im cząstkę Ojczyzny, jej wolności i niepodległości.
Już niedługo ustaną zapory ustalone na sprzedaż polskiej ziemi. I zapewne coraz częściej różnej maści pseudoideolodzy na różne sposoby przystąpią do rozmiękczania świadomości Polaków, uderzając w ich miłość do ojczystej ziemi, w ich patriotyzm.
Wiele będzie zależało od tych, którym Polacy powierzą rządy w kraju. Doświadczenie pokazuje, że błędna jest ideologia, która państwo chce uwolnić od wszelkiej własności, a przez to od odpowiedzialności. Błędna jest ideologia, jaką dziś obserwujemy. Wszystko sprywatyzować, czyli sprzedać. Najlepiej obcym. A co dalej? Za chwilę Polacy będą w swoim kraju parobkami u obcych. Za chwilę nie będzie już co sprzedać. Czym rząd będzie pokrywał dziury budżetowe? Przy takiej skali wyprzedaży obcym majątku, jaką planuje się u nas, państwo uzależni się tak dalece, że w praktyce niewiele będzie miało do powiedzenia. O gospodarce w Polsce będą decydować obcy, jej właściciele. Państwo winno zachować kluczowe dziedziny gospodarki, z którymi związana jest wolność i niepodległość kraju. Do tych dziedzin na pierwszym miejscu i w sposób szczególny należy ziemia.

Drodzy ludzie pracy na roli!
Zadanie obrony polskiej ziemi i w konsekwencji obrony wolności i niepodległości Ojczyzny pewnie przypadnie przede wszystkim wam. Znowu będziecie musieli nie tylko żywić, lecz także bronić. Zadanie to przypadnie wam podjąć w nowej, trudniejszej niż w przeszłości sytuacji, w sytuacji pewnego osamotnienia. Dziś bowiem wielu mało przejmuje się miłością Ojczyzny. Dają się ponieść chwytliwym hasłom liberalizmu i postępującej globalizacji. Liberalizm na szczęście nie wszystkich owładnął. Większość Polaków kocha Ojczyznę. Są świadomi odpowiedzialności za wielkie i wspaniałe dziedzictwo, którego bohatersko bronili chociażby niedawno wspominani uczestnicy Powstania Warszawskiego.

Żniwa – wyznanie wiary
Nasza uroczystość dziękczynienia za tegoroczne żniwa jest w najgłębszej swej wymowie wyznaniem wiary. Ona głośno woła: Jest Bóg, Stwórca i Pan nieba i ziemi. W tym kontekście trzeba też przyjąć Słowo Boże dzisiejszej Liturgii. Stawia ono pytania, wobec których nie powinniśmy przejść obojętnie.
W pierwszym czytaniu Jozue, następca Mojżesza, zapytał Izraelitów: Komu chcecie służyć: bóstwom (idolom) czy Panu? „Ja sam i mój dom
– mówił Jozue – służyć chcemy Panu”. Izraelici, po zamyśleniu się nad swoimi dziejami, odpowiedzieli: „My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem”.
W Ewangelii natomiast Jezus pytał Apostołów: „Czy i wy chcecie odejść?”. Wielu bowiem zgorszyło się nauką Jezusa i się wycofało. Odpowiedział Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego”.
A my, bracia i siostry, a wy, ludzie pracy na roli, wszyscy tu zgromadzeni, co my odpowiemy?

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl