Niemcy pesymistami
Najnowsze badania opinii publicznej pokazują, że Niemcy stracili optymizm i zaufanie do polityków. Coraz więcej obywateli obawia się o swoją przyszłość. Jeśli wierzą w poprawę swojej sytuacji, to tylko dzięki własnym działaniom, a nie pomocy państwa.
Tak dużego pesymizmu nie notowano w Niemczech od zakończenia drugiej wojny światowej. Obecnie aż 70 proc. Niemców nie wierzy rządzącym politykom. Ogólnie jedna czwarta badanych źle ocenia obecny system polityczny, deklarując utratę zaufania do niego. Nie mieliby oni nic przeciwko zmianie panującej nad Renem demokracji na inny ustrój polityczny. Niemcy nie mają też zaufania do swojego systemu socjalnego, który jeszcze niedawno był uważany za wzorcowy przykład realizowania idei kapitalistycznego państwa opiekuńczego. Jego cechami były m.in. wysokie zasiłki dla bezrobotnych, dodatki rodzinne i inne świadczenia.
Prawie połowa badanych stwierdziła, że wiele rozwiązań pochodzących z obecnego demokratycznego systemu niemieckiego jest po prostu niesprawiedliwa. Większość obywateli nie wierzy w skuteczność tak zwanej gospodarki społecznej. W ich oczach ani pakiety ratunkowe dla upadających banków, ani premie za pozbycie się starych samochodów i kupowanie nowych nie były skutecznymi metodami walki z kryzysem. Większość ludzi nie wierzy także, aby zapowiadane przez polityków obniżenie podatków było na tyle skuteczne, aby poprawiło ich sytuację życiową. Niemcy powątpiewają ponadto w skuteczność walki z ociepleniem klimatu, gdyż ich zdaniem w tym kierunku idą zbyt małe inwestycje.
Tylko jedna trzecia Niemców stwierdziła, że pomimo wielu rozczarowań i trudności nadal ma nadzieję na poprawę swojego losu w przyszłości, chociaż ta sama grupa przyznaje, iż liczy przede wszystkim tylko na siebie, a nie na państwo, jak to było w przeszłości.
Waldemar Maszewski, Hamburg