Lokatorzy ul. Lutosławskiego 9 ws. reprywatyzacji kamienicy: Brutalna eksmisja, pobicie i śmierć lokatora z wychłodzenia
Brutalna eksmisja, pobicie i śmierć lokatora z wychłodzenia – tak według zeznań lokatorów kamienicy przy ul. Lutosławskiego 9 w Warszawie wyglądała reprywatyzacja nieruchomości. W siedzibie Prokuratury Krajowej trwa kolejne posiedzenie komisji weryfikacyjnej.
Kamienica została zburzona w trakcie działań wojennych. Po wojnie została odbudowana i zmodernizowana ze środków publicznych. M.st. Warszawa oddało ją na mocy decyzji reprywatyzacyjnej w 2013 r., pomimo braku zwrotu nakładów przez beneficjentkę. Nowi właściciele chcieli się pozbyć lokatorów.
Jako pierwsza zeznania złożyła Alina Kołodziejczyk, była mieszkanka kamienicy przy ul. Lutosławskiego 9. Lokatorka mówiła o przemocy fizycznej, jaką wobec mieszkańców stosowali właściciele. Szczególnie okrutnie traktowano jednego z lokatorów, którego nie było stać na opłacenie czynszu. Mężczyzna później zmarł.
– Został pobity, wyrzucony „na dziko” z mieszkania. Ostatecznie skończył jako bezdomny i zmarł. Czy to jest prawda? – pytał przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki.
– Oczywiście. Tak – odpowiedziała Alina Kołodziejczyk.
– Pan Zimny również został wyrzucony ze swojego lokalu i jest bezdomny? – dopytywał Patryk Jaki.
– Tak – odpowiedziała była lokatorka Lutosławskiego 9.
– Czyli dwie osoby zostały bezdomne w wyniku przeprowadzonej reprywatyzacji? – pytał przewodniczący komisji.
– Tak samo młody pan Kamil, który wrócił z domu dziecka – dopowiedziała Alina Kołodziejczyk.
– Czyli trzy osoby bezdomne w wyniku reprywatyzacji. Jedna zmarła, zabrano jej leki siłą, bez komornika, bez organów państwa – podsumował Patryk Jaki.
Członek komisji weryfikacyjnej Adam Zieliński wskazał, co dalej może się stać z nieruchomością. Jedną z możliwości jest powrót kamienicy do Skarbu Państwa.
– Następnie podczas procesów sądowych o rozliczenie nakładów i tego, co się należy właścicielce. Druga możliwość to utrzymanie decyzji miasta w mocy, czyli pozostanie budynku we własności obecnej pani, ale nałożenia na nią kary finansowej – zgodnie z nowelizacją ustawy o komisji – za czyszczenie kamienicy w tak brutalny sposób – powiedział Adam Zieliński.
Po przejęciu kamienicy nowi właściciele próbowali podnieść czynsz z 320 zł do 1 tys. zł.
Jeszcze dziś zeznania mają złożyć m.in. mąż właścicielki nieruchomości oraz przedstawiciele ratusza.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM