Kazanie Biskupa Polowego WP wygłoszone w Katedrze Polowej w Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

VICTORIA POLSKA 1920 ROKU


Dzisiaj zabłysnął wielki znak na niebie:
Święta Niewiasta w słońce obleczona;
Gwiazdy Ją wieńczą, księżyc jasno świeci
Pod Jej stopami.
Matko Dziewico, Rodzicielko Boga,
W Tobie zwycięża światło nad ciemnością;
W dniu tym wielbimy Twoje wyniesienie
Nad wszechświat cały.
Pierwsza po Synu weszłaś w bramy nieba
Z duszą i ciałem jaśniejącym łaską;
Odtąd się stałaś drogą najpewniejszą
Do domu Boga.
Synu Maryi, Bracie wszystkich ludzi,
Ty, coś zmartwychwstał w pełni człowieczeństwa,
Tobie i Ojcu, i Duchowi Prawdy
Niech będzie chwała. Amen.
(Hymn, II Nieszpory)

Dzisiaj jest Święto sierpniowe. Przynosimy do kościoła pierwsze owoce tego lata, pierwsze kłosy. Przynosimy je dla Tej, którą modlitwa błogosławieństwa nazywa najdoskonalszym owocem ziemi – Matka Boża Zielna. 15 sierpnia, to szczególny dzień potrójnego święta. Historia świata przepełniona jest znakami czasu. Dla Polaków takim czytelnym znakiem jest zbieżność święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ze wspaniałym zwycięstwem Polski nad Rosją Sowiecką w 1920 roku – nazywanym „Cudem nad Wisłą”. Kolejnym znakiem jest fakt ustanowienia w tym dniu Święta Wojska Polskiego.
Zastanawiam się, czy my, Polacy, choć jesteśmy tak bardzo tradycyjnie „maryjni„, zdajemy sobie sprawę z tego, jak mocno Kościół wiąże osobę Matki Bożej z historią naszej Ojczyzny, i jak sama Matka Boża osobiście wchodzi w tę historię. Tego osobistego wkroczenia Matki Bożej w polskie dzieje doświadczyliśmy w 1920 roku. Apokaliptyczny „smok ognisty” zamierzał pożreć Polskę, dopiero co narodzoną na nowo po mrocznych latach zaborów.
4 lipca 1920 roku pod bolszewickim hasłem Lenina „Naprzód na Zachód! Przez trupa Polski do serca Europy!” rozpoczęła się wielka ofensywa bolszewicka na całym Froncie Zachodnim – od granicy z Łotwą aż do błot poleskich. Historycznym dokumentem jest rozkaz marszałka Tuchaczewskiego do podległych mu wojsk. Rozkaz nie budzi wątpliwości, jakie były cele strategiczne agresji sowieckiej:
Na Zachód!!!
Rozkaz do oddziałów Frontu Zachodniego Nr 1423/Smoleńsk, 2 lipca 1920 roku: Żołnierze Armii Czerwonej! Nadszedł czas rozrachunku. Armia Czerwonego Sztandaru oraz armia drapieżnego Białego Orła stanęły naprzeciw siebie przed bojem na śmierć i życie. Przez trupa Białej Polski prowadzi droga ku ogólnoświatowej pożodze. Na naszych bagnetach przyniesiemy szczęście i pokój masom pracującym. Na Zachód!!! Wybita godzina natarcia. Na Wilno, Mińsk i Warszawę! Naprzód Marsz!
W piśmie z 24 lipca 1920 roku Stalin, jako komisarz polityczny Frontu Południowo-Zachodniego, obiecywał Leninowi zdobycie Lwowa i pobicie Polaków najpóźniej w ciągu 7 dni. W depeszy Stalina z frontu wojny do Lenina w Moskwie czytamy dosłownie m.in.: Teraz, kiedy mamy Komintern, pokonaną Polskę i mniej czy bardziej przyzwoitą Armię Czerwoną (..) byłoby grzechem nie pobudzić rewolucji we Włoszech. (..) Należy postawić kwestię organizacji powstania we Włoszech i w takich jeszcze nie okrzepłych państwach, jak Węgry, Czechy (Rumunię przyjdzie rozbić). (..) Najkrócej mówiąc: trzeba podnieść kotwicę i puścić się w drogę, póki imperializm nie zdążył jako tako podreperować swojej rozwalającej się fury.
Od początku sierpnia z Wieży zegarowej Zamku Królewskiego położonego tuż nad Wisłą, z wieży Katedry św. Jana, z wież położonych na Starym Mieście świątyń widać było w krytycznych dniach dla Polski nadciągające od wschodu oddziały Armii Czerwonej, huk armat i dymy toczącej się pod Radzyminem krwawej bitwy z bolszewickim najeźdźcą. Szef Sztabu Generalnego generał Tadeusz Rozwadowski notował w lipcu 1920 roku:
Czułem dobrze, że tylko na siebie samych liczyć możemy, a umacniała mnie w tym przekonaniu jeszcze przestroga angielskiego marszałka Wilsona, ówczesnego szefa Sztabu Wielkobrytyjskiego, który wówczas na konferencji w Spa wypowiedział do mnie na pożegnanie te stanowcze słowa:
Nie liczcie tylko na jakąkolwiek interwencję dyplomatyczną lub inną. Sowiety postanowiły zagładę Polski i jestem dokładnie poinformowany, ze bezwzględnie wszelkimi siłami do tego dążą i przez nikogo powstrzymać się nie dadzą. My wszyscy pomóc wam realnie po wojnie światowej nie możemy, a gdybyśmy nawet mieli odpowiednie siły do dyspozycji, to i tak na czas przerzucić ich do Polski nie zdołalibyśmy. Wiec przyszłość wasza cała w waszym własnym tylko ręku, a jeśli sami zwyciężyć nie potraficie, to zginiecie niechybnie.

5 sierpnia 1920 roku, gdy Armia Sowiecka zajęła już połowę Polski i dotarła do Wisły, Ojciec Święty Benedykt XV wezwał do modlitw biskupów z wszystkich krajów Europy, bowiem jak stwierdził w swym przesłaniu:
Obecnie chodzi o rzeczy najważniejsze: Obecnie jest w niebezpieczeństwie nie tylko istnienie narodowe Polski, lecz całej Europie grożą okropności nowej wojny. Nie tylko więc miłość do Polski, ale miłość dla Europy całej każe nam pragnąć połączenia się z nami wszystkich wiernych w błaganiu Najwyższego, aby za orędownictwem Najświętszej Dziewicy Opiekunki Polski zechciał oszczędzić Narodowi Polskiemu tej ostatecznej klęski oraz by raczył odwrócić tę nową plagę od wycieńczonej przez upływ krwi Europy.
W Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, czyli w polskiej tradycji w dzień Matki Boskiej Zielnej – 15 sierpnia 1920 roku Wojsko Polskie ruszyło do uderzenia na Armię Czerwoną, już wtedy najpotężniejszą, najliczniejszą i najbardziej nieludzką machinę wojenną w dziejach świata. Jej dywizje pewne były już pokonania Polaków, zdobycia Warszawy oraz dalszego marszu na Berlin, Paryż i inne stolice Europy, według strategicznych planów podboju i dyrektyw rządu Rosji Sowieckiej.
Bitwa Warszawska l920 roku, zwana też „Cudem nad Wisłą” oraz Bitwą nad Wisłą, ocaliła nie tylko odzyskaną niedawno polską niepodległość. Była to jedna z trzech najważniejszych bitew XX wieku na świecie, a zarazem jedna z decydujących w całej historii ludzkości. Wojsko Polskie na czele ze zwycięskim wodzem marszałkiem Józefem Piłsudskim zatrzymało i zwyciężyło milionową nawałę Armii Czerwonej i uratowało nie tylko Polskę, ale i całą Europę przed niewolą oraz wprowadzeniem zbrodniczego sowieckiego totalitaryzmu i systemu komunistycznego. Było to nawiązanie do najwspanialszych tradycji Rzeczypospolitej, kiedy to Polska nazywana była powszechnie w krajach Zachodu przedmurzem chrześcijaństwa albo przedmurzem Europy, co było wówczas równoznaczne. Tak jak przed wiekami w 1920 roku na terytorium Rzeczypospolitej toczyła się w rzeczywistości bitwa o losy Europy.
Zwycięstwami dni 15 i 16 sierpnia 1920 roku stanął Marszałek Piłsudski w szeregu dziejowych obrońców wiary. Pod jego dowództwem zwycięski czyn bohaterskiej armii polskiej, zwany „Cudem nad Wisłą” osiągnął znaczenie Lepanta i Wiednia. Za to należy się Józefowi Piłsudskiemu wieczna wdzięczność me tylko obywateli polskich, ale całego chrześcijaństwa. Całego chrześcijaństwa! – tak głosił nad trumną Marszałka w 1935 roku Prymas Polski kardynał August Hlond. Sam Piłsudski ujął to jeszcze bardziej zwięźle: Ta wojna omal nie wstrząsnęła losami całego cywilizowanego świata, a dzieło zwycięstwa naszego stworzyło podstawy dziejowe.
Do tych dramatycznych wydarzeń latem 1920 roku nawiązywał też wielokrotnie Jan Paweł II. Przypominając datę swoich urodzin w Wadowicach. Ojciec Święty mówił m.in.:
Jeżeli Pan Bóg pozwoli mi być jeszcze kiedyś na Wawelu, to pójdę do grobów królewskich i pójdę też do grobu Marszałka. Wtedy przyszedłem na świat, kiedy szli na Warszawę bolszewicy, kiedy dokonał się cud nad Wisłą, a i jego narzędziem, narzędziem tego cudu nad Wisłą w znaczeniu militarnym był niewątpliwie marszałek Piłsudski i cala polska armia.(…) Wiecie, że urodziłem się w 1920 roku w maju. w tym czasze kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług wdzięczności w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli.
Pomimo druzgocącej klęski nad Wisłą w sierpniu 1920 roku, Rosja sowiecka nie zrezygnowała z planów agresji na Polskę i Europę. W latach 1939-1945 plany te zrealizował odnośnie połowy kontynentu Stalin. Natomiast strategiczne i geopolityczne plany opanowania Europy Zachodniej, aż po Atlantyk mieli komunistyczni władcy Kremla, aż do upadku Związku Sowieckiego w 1991 roku. Nawiązuje do tego Jan Paweł II w swym słynnym przesłaniu „Pamięć i tożsamość”. Ojciec Święty pisze dosłownie tak:
Już wtedy w 1920 roku wydawało się, że komuniści podbiją Polskę i pójdą dalej do Europy Zachodniej, że zawojują świat. W rzeczywistości wówczas do tego nie doszło. „Cud nad Wisłą”, zwycięstwo marszałka Piłsudskiego w bitwie z Armią Czerwoną, zatrzymało te sowieckie zakusy. Po zwycięstwie w II wojnie światowej nad faszyzmem, komuniści z całym impetem szli znowu na podbój świata, a w każdym razie Europy.(…) Już jako papież usłyszałem to z ust jednego z wybitnych polityków europejskich. Powiedział: „Jeżeli komunizm sowiecki pójdzie na Zachód, my nie będziemy w stanie się obronić. Nie ma siły, która by nas zmobilizowała do takiej obrony”.
Przez cały okres PRL-u komunistyczna propaganda, cenzura, a nawet MSW i SB albo głosiły kłamstwa, albo zakazywały pisania i głoszenia prawdy o historycznym zwycięstwie Polski i Polaków nad agresją Rosji na Europę w 1920 roku. Znamiennie przypomniał to Ojciec Święty Jan Paweł II:
O wielkim Cudzie nad Wisłą przez całe lata trwała zmowa milczenia. Dlatego opatrzność Boża niejako nakłada dzisiaj obowiązek podtrzymywania pamięci tego wielkiego wydarzenia w dziejach naszego narodu i całej Europy, jakie miało miejsce po wschodniej stronie Warszawy.
Dzień 15 sierpnia to zupełnie wyjątkowa data nie tylko w polskim kalendarzu, ale co więcej to zupełnie bezprecedensowe święto w skali globalnej. Nie ma kraju na świecie, który by w jednym dniu jednocześnie obchodził święto kościelne, maryjne, wojskowe i państwowe. Jednocześnie! A w Polsce jest Źwłaśnie, aby uczcić i upamiętnić bezprecedensowe zwycięstwo Polaków i polskiego oręża nad agresją komunistycznej Rosji na Polskę i Europę. To wiekopomne zwycięstwo zasługuje, aby nazwać je: VICTORIA POLSKA 1920ROKU. Bitwa pod Grunwaldem 1410 roku była z udziałem Litwinów, Czechów, Rusinów i Tatarów. Bitwa pod Wiedniem w roku 1683, zwana Victorią wiedeńską, była zwycięstwem narodów chrześcijańskiej Europy nad nawałą islamu. Decydującą rolę odegrał wtedy wódz całej chrześcijańskiej Europy Jan III Sobieski i polskie chorągwie, ale nie można tej bitwy nazywać wyłącznie polską Victorią. Natomiast uratowanie Polski i Europy przed nawałą Armii Czerwonej było absolutnie i wyłącznie wielkim wyłącznie polskim zwycięstwem – wiekopomną VICTORIĄ POLSKĄ. I jeżeli my sami nie będziemy tak nazywać największego z naszych najważniejszych zwycięstw w całej tysiącletniej historii, to któż w Europie je tak określi?! (J. Szaniawski)
Miesiąc sierpień to miesiąc świąt maryjnych, pielgrzymek do tronu Matki na Jasnej Górze, ale i wielu narodowych wspomnień i rocznic. Skłania nas do pytania o naszą miłość do Ojczyzny, do tego, co ją stanowi i wyraża, pytania o nasz patriotyzm.
A pytanie jest ze wszech miar uzasadnione i pełne niepokoju. Wydaje się bowiem, że dzisiejsza polska rzeczywistość jest bliższa obrazowi zarysowanemu w wierszu T. Paryny pt. „Cóż to za kraj”, niż temu, który wydaje nam się prawdziwy i który kreują środki społecznego przekazu.

Tu o sprawiedliwość
kamenie wołają.
Tu spryt się nagradza,
a wyszydza prawość.
Tu depcze się prawdę
i krzyżuje świętość.
Tu kpi się z proroków,
patriotów mędrców.
Tu dużo się krzyczy, a robi niewiele.
Tu wyznaje się Boga jedynie w kościele.
Tu podcina się skrzydła
wielkim ideałom.
Tu życie poświęcić
– to jeszcze za mało!
Tu honor, wstyd,
dumę odesłano w baśnie.
– A cóż to za kraj? –
A to Polska właśnie.

Jednak, jak mówi poeta Kazimierz Węgrzyn w wierszu „Wierzę, że w imię Matki…”, trzeba mieć nadzieję:

tyle trudnych pytań stoi wciąż przed nami
o los naszej Ojczyzny – o nasze sumienie
na żadne z nich nie znamy przecież odpowiedzi
oprócz tej że Bóg jest dobry – dobry nieskończenie
że wciąż nam przecież rzuca ratunkowe koła
że wciąż nam daje z nieba nadzwyczajne znaki
że w nas nie zwątpił dotąd – chociaż my wątpimy
czy potrafimy odnaleźć Jego Boże szlaki
sam oto czule pukasz różańcem do nieba
Bóg tych co w Niego wierzą nie trzyma za progiem
i choć mój Naród ciężko poraniony grzechem
wierzę że w imię Matki będzie stał przed Bogiem!

Amen.

+ Tadeusz Płoski
Biskup Polowy Wojska Polskiego

Warszawa, 15 sierpnia 2009 roku

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl