Budować człowieczeństwo w człowieku

Z dr Barbarą Kiereś, pedagogiem, adiunktem w Katedrze Pedagogiki Rodziny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz wykładowcą w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, rozmawia Dorota Zbierzchowska

Współcześnie coraz bardziej dochodzi do głosu tzw. antypedagogika. W czym ona się przejawia?

– Zrozumienie współczesnej antypedagogiki domaga się przywołania kontekstu filozoficznego, który zawsze jest przyczyną tego, co dzieje się na terenie wychowania. U podstaw bowiem każdej koncepcji wychowania leży zawsze jakaś filozofia. W dziejach zmagają się ze sobą dwie potężne tradycje filozoficzne: idealizm i realizm. Z tradycji idealizmu wyrastają dwa kolejne, przeciwstawne wobec siebie i zwalczające się wzajemnie nurty: racjonalizm i irracjonalizm. Idealizm patrzy na człowieka apriorycznie, poprzez jakąś ideę człowieka, i chce go do tej idei bezwzględnie dopasować, nie licząc się z realnym człowiekiem, z tym, kim człowiek jest naprawdę. Poddaje się tutaj człowieka technologii państwowej. W tym nurcie wychowania znajduje się współczesna antypedagogika, która przyszła do nas wraz z tzw. transformacją ustrojową, czyli z przejściem od kolektywizmu do indywidualizmu (liberalizmu). W pedagogice w miejsce idealistycznego i utopijnego wychowania kolektywistycznego (racjonalizm) mamy kolejny idealizm – wychowanie indywidualistyczne (irracjonalizm). Antypedagogikę kolektywistyczną zastąpiono antypedagogiką indywidualistyczną. Ta ostatnia głosi (jest to kolejna idea – utopia), że wszelkie wychowanie jest zamachem na wolność dziecka. Dziecko traktowane jest jak dorosły (łącznie z prawami człowieka dorosłego!). W miejsce tresury, jaka towarzyszyła wychowaniu kolektywistycznemu, wprowadza się wolność jako dowolność, jako brak przeszkód w działaniu.


Jakie to może mieć konsekwencje?


– Antypedagogika jest teorią bardzo przewrotną, ponieważ akcentując indywidualizm każdego i jego wolność, jednocześnie odgórnie zagospodarowuje wychowanka, włączając go we własną wizję świata – świata tzw. tolerancji i pluralizmu, a ostatecznie chaosu. Antypedagogika niszczy człowieka i jego wolność, ponieważ wolność ludzka jako ludzka może się realizować tylko wtedy, gdy jest ukierunkowana na dobro. Zło zawsze niszczy człowieka!


W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej prowadzi Pani Doktor wykłady z pedagogiki. Jaka pedagogika naprawdę wychowuje?


– Odpowiedź jest jedna: pedagogika tradycji realizmu – pedagogika personalistyczna, według której człowiek jest bytem spotencjalizowanym i z natury społecznym. Przez całe życie człowiek urzeczywistnia swoje możności i możliwości. To jest pole wychowania, które jest celową aktualizacją życia osobowego człowieka, a więc poznania, miłości, wolności, podmiotowości wobec praw, odrębności oraz godności.

Rozumienie tego, czym jest „budowanie” człowieka, sprawia, że to, co dzieje się we współczesnej kulturze, a co realnie wpływa na człowieka, jawi się jako zatrważające zagrożenie, wręcz niszczenie u podstaw jego człowieczeństwa. Dotyczy to wszystkich typów poznania, a więc zarówno naukowo-teoretycznego, jak i zdroworozsądkowego czy poznania praktycznego, które prowadzi do formowania sumienia, oraz wytwórczego, związanego z budowaniem piękna i harmonii w sobie samym, w innych ludziach oraz w otaczającym świecie. Podobnie rzecz ma się z wychowaniem do miłości czy wolności, z budowaniem w człowieku podmiotowości, godności czy odrębności. Omówienie tych zagadnień wymagałoby szerszego opracowania. Zaznaczmy tylko, że sam młody człowiek nie „zbuduje” w sobie człowieczeństwa tak, by żyć na miarę człowieka jako człowieka. Potrzebni są do tego wychowawcy.


Co zatem stanowi istotę wychowania?


– Najprościej rzecz ujmując, wychowanie to uczenie realizowania dobra wobec siebie samego, wobec innych i wobec świata. Człowiek dobrze wychowany to człowiek, który żyje i działa „po ludzku”, wedle miary humanitas – człowieczeństwa.


Jakie są najważniejsze aspekty wychowania?


– Wychowanie dotyczy całego człowieka, a więc sfery życia wegetatywnego, popędowo-zmysłowo-uczuciowego i intelektualno-wolitywnego (duchowego). Pierwsze dotyczy dbałości o ciało, które ma służyć duchowi ludzkiemu. Co obserwujemy dziś? Powszechnie lansowany jest kult ciała, który w połączeniu z egoizmem i hedonizmem nie ma nic wspólnego z miłością do ciała, jaka powinna być przedmiotem wychowania. Kolejna sfera życia ludzkiego związana jest z popędowością, która stanowi potężny dynamizm życia ludzkiego i dlatego musi być nieustannie wychowywana. Dzisiaj wmawia się człowiekowi, że ma on żyć według tego, co dyktują mu popędy, zmysły i uczucia. Jest moda na tzw. asertywność, która jest nakłanianiem człowieka do ulegania tej sferze życia, szczególnie dotyczy to uczuć. Głosi się wręcz jakąś apoteozę uczuć, one wysuwają się na plan pierwszy jako najważniejszy wyznacznik człowieczeństwa. Osobnym zagadnieniem jest wychowanie sfery życia intelektualno-wolitywnego. Mamy modę na zdobywanie informacji, a nie na poszerzanie rozumienia siebie i świata. Podobnie nie mówi się wychowankowi o konieczności wychowywania woli i związanym z nią wychowaniu charakteru. Wola dzisiaj to manifestowanie „ja chcę”.


W swojej książce „Tylko rodzina” podkreśla Pani ogromną rolę rodziny. Jakie są najważniejsze zadania rodziny związane z wychowaniem?


– Dzisiaj wmawia się człowiekowi, że rodzina jest sprawą prywatną, nie społeczną, co oznacza, iż każdy sam dowolnie decyduje o kształcie rodziny, jej celach i zadaniach. Zapomina się, że wszystko to jest wyznaczone przez naturę człowieka. Rodzina jest społecznością naturalną, a więc jest nakazem społecznej natury człowieka i dlatego jest konieczna. Zadania rodziny płynące z natury to zrodzenie potomstwa, jego wykarmienie i wychowanie. Wszystkie te zadania muszą być realizowane w rodzinie, która ma być pierwszym i najważniejszym miejscem dla człowieka. Wychowanie człowieka musi być należyte, a więc takie, jakie powinno być – aktualizujące w nim człowieczeństwo, nie może to być jakiekolwiek wychowanie, ponieważ wtedy rodzina nie realizuje swoich zadań „narzuconych” jej przez naturę.


Czy szkoła wyższa może pełnić funkcje wychowawcze?


– Oczywiście, powinna wychowywać, ponieważ człowiek realizuje siebie przez całe życie. Ten etap kształcenia to przede wszystkim budowanie w sobie rozumienia. W związku z tym nauczyciel akademicki nie może być rzecznikiem jakiejś ideologii, ale musi uczyć kontaktu z realną rzeczywistością, a więc musi uczyć prawdy. Ponadto musi być wzorem osobowym, musi być świadkiem prawdy, którą przekazuje. Wyraża się to w przekazie wiedzy, w sposobie traktowania studentów, kiedy to musi widzieć jednocześnie wszystkich i każdego z osobna. Szkoła wyższa stanowi społeczność, w której ma miejsce spotkanie człowieka z człowiekiem, co stanowi podstawę wychowania.


Bardzo dziękuję za rozmowę.
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl